czwartek, 12 września 2013

IsaDora - Lash color waterpoof mascara 52 blue aqua & Eyephoria 02 golden sand

Cześć!
Dawno już nie było żadnej recenzji na blogu, a jeszcze dawniej nic związanego z makijażem oczu. Dziś postanawiam to nadrobić i będzie 2w1 ;-) czyli dwie recenzje. Będzie kolorowy tusz do rzęs i przepiękny cień do powiek, oba kosmetyki spod skrzydeł IsaDory.

Cień zamknięty jest w pięknym, ekskluzywnym opakowaniu. Dzięki tworzywom wysokiej jakości jest ono odporne na wszelkie puknięcia, upadki i zarysowania. Kolor jest piaskowo-złoty, elegancki, i na pewno nie jest tandetny. Satynowe wykończenie z dodatkiem pięknie lśniącego, drobnego shimmeru, na oku wygląda przepięknie, nie martwcie się o zbyt nachalny efekt, bo można go stopniować. Kolor idealne na codzień, ale również na większe wyjścia, na imprezę. Jest świetnie napigmentowany, szybko się go aplikuje, nie tworzą się prześwity, ani nie osypuje się. Wszystko dzięki świetnej konsystencji, która wydaje mi się jakby "żelowa"... Trwałość również genialna. W zasadzie nie mam do czego się przyczepić, bo przy tak doskonałej jakości, nawet cenę (59zł/4g) mogę przeboleć. Mam ochotę jeszcze na niebieski odcień.


Drugi kosmetyk to tusz o nietypowym kolorze. Nie jest on ani czarny, ani brązowy, ani granatowy. Jest to piękny, bardzo intensywny niebieski. Po raz pierwszy mam do czynienia z kolorowym tuszem, przyznam, że pozytywnie mnie zaskoczył...
Wodoodporna maskara zamknięta jest w niedużej "tubce", która mieści w sobie 7ml. Jej kolor zależny jest od koloru tuszu, co uważam, za świetny pomysł. Szczoteczka jest dość standardowa, a dozownik nieźle ją przeczesuje, by zbyt dużo tuszu na niej nie zostało. Na początku miałam problem, bo tusz nie chciał malować rzęs. Po kilku użyciach się rozruszał i obecnie wystarczy jedna warstwa, aby pokryć rzęsy. Najczęściej decyduję się na kolorową tylko dolną linię rzęs, aby efekt nie był przerysowany. Maskara dobrze wydłuża i pogrubia, a jej kolor jest niesamowicie intensywny i zwraca uwagę. Jedyny problem mam z jej zmywaniem. Z racji tego, że jest wodoodporna, schodzi bardzo opornie, niezależnie, czy zmywam ją micelem, czy mydłem, czy mleczkiem... Jak się pewnie domyślacie, skoro mam problem ze zmyciem, to i cały dzień na rzęsach się genialnie trzyma - nie osypuje się, nie odbija i nie rozmazuje. Coś za coś. Jestem zadowolona i przez większość lata była w codziennym użytku.

Skoro napisałam już wszystko, to czas na efekty...
Na zdjęciach złoty cień Eyephoria połączyłam z niebieskim cieniem innej marki.



Tusz i cień marki IsaDora otrzymałam od serwisu
bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt,
jednak nie miało to wpływu na moją opinię.

15 komentarzy:

  1. Piękny efekt daje ten tusz, kolor jest taki żywy, intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć używam go od dawna, to nadal zachwycam się po nałożeniu go na rzęsy ;-)

      Usuń
  2. jednak błękit jest najciekawszy/ mój fiolecik i zieleń tez się nieźle sprawują, ale i tak na niebieścioszka mam ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ten tusz jest boski, już go chcę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy ten błękitny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześlicznie wyglądają na oczach, zwłaszcza kolor tego tuszu mnie urzekł ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam tusz w odcieniu zielonym ale i ten rewelacyjnie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cień łady, ale cena nie zachęca :( wolałabym się chyba zaopatrzyć w dwie paletki sleeka zamiast pojedynczego kolorku:( A tusz pięknie podkreśla kolor oczu!:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapatrzyłam sie na zdjęcia - sa hipnotyzujące :)

    ja mam ochotę ogromną i na cień i na tusz, dają świetny efekt na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Isadora ma super cienie, miałam kiedyś taką paletkę 5ciu, 100 lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. takie polaczenie mi sie bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba <3 Cień dał śliczny efekt a to połączenie dwóch tuszy po prostu bomba! Co raz bardziej mi sie podoba taki mix.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...