Lato co prawda już się skończyło, skąpe ubrania i stroje kąpielowe wylądowały na dnie szafy, jednak... o siebie trzeba dbać cały rok i właśnie dlatego wraz z Mamą postanowiłyśmy kontynuować walkę z celullulitem i zbędnymi centymetrami, tym razem przy pomocy złotej serii od Eveline "Slim Extreme 4d". Oba kosmetyki zamknięte są w tubkach, które mają dość tandetny design, który do mnie nie trafia. Skoro producent zachęca nas dodatkiem złota, to i opakowanie powinno być ekskluzywne, czyż nie? No i to 50ml gratis... Ja rozumiem, że to taki zabieg marketingowy, ale to już zaczyna być nudne, że na każdej tubce widać gratis. Skoro 250ml. to standardowy rozmiar tych tub, to proszę o nie wmawianie mi, że tutaj dostajemy jakiś gratis.
Złoty peeling-masaż drenujący to innowacyjny produkt wyszczuplający zainspirowany najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie złuszcza martwy naskórek, przywracając skórze blask i świeżość.
Peeling ma bardzo dobrą konsystencję, jednak drobinki są za mało ostre, przez co jedynie masuje, a nie peelinguje. Skóry nie nawilża jakoś specjalnie, ale dobrze wygładza. Pozostawia na niej nachalne złote drobinki, które zupełnie mi się nie podobają. Jeśli chodzi o zapach, to jest bardzo delikatny i raczej niewyczuwalny. Producent obiecuje dość dużo, a jedyne co zauważyłam to delikatne wygładzenie skóry, która robi się bardzo przyjemna w dotyku. Muszę też wspomnieć o działaniu antycellulitowym, a w zasadzie o jego braku. Nie zauważyłam, by ten peeling robił z moją skórą więcej niż zwykłe peelingi, których używałam na co dzień.
Złote serum wyszczuplająco-modelujące to luksusowa kuracja redukująca tkankę tłuszczową zainspirowana najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Innowacyjna formuła, bogata w czyste24-karatowe ZŁOTO oraz unikalną kompozycję składników aktywnych, stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej i pozwala na uzyskanie perfekcyjnie proporcjonalnych kształtów.
Serum ma dość rzadką konsystencję, co sprawia, że baaardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu. Z drugiej strony, wchłania się tak szybko, że masuję nogi krócej, a więc nie wymusza tego, bym poprzez dłuższy masaż walczyła z pomarańczową skórką. Wygładza i nawilża skórę, ale niestety ma okropny zapach. Pachnie jak pasta do zębów, czuję niesamowicie intensywną miętę i nie mam nic do mięty w buzi, tak niekoniecznie mam ochotę smarować czymś takim ciało.
Po dłuższym czasie ze złotą kuracją, nie widzę porażająco efektownego ujędrnienia, ani zmniejszenia cellulitu. Widzę za to, że skóra jest przyjemnie nawilżona i aksamitnie gładka. Czy to satysfakcjonujące wyniki? Dla mnie nie.
Zdjęcia - na potrzeby bloga www.makiazas.pl - wykonał Mateusz Haas.
szkoda, że ta kuracja nie działa lepiej..
OdpowiedzUsuńja ten peeling bardzo lubię, ale robię go na sucho, lekko tylko zwilżając dłonie i uważam, że bardzo fajnie masuje i peelinguje ;) a serum używam za krótko, żeby na razie opisywać działanie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy praktycznie takie samo zdanie o kosmetykach z tej serii, mnie także nie powaliły na kolana...
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta seria:)
OdpowiedzUsuńJa lubię te kosmetyki, ale tylko jako uzupełnienie treningów. Same nigdy nie zadziałają, nawet nie można na to liczyć ;) A gdy wcieram je po treningu widzę efekty :)
OdpowiedzUsuńczyli zwyczajne serum :) można wypróbować, ale bez szału :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię ten peeling, dosyć mocny ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że te złote "cudeńka" lepiej się spiszą... :)
OdpowiedzUsuńU mnie się najlepiej sprawdza balsam ujędrniający z Palmer's ;))
OdpowiedzUsuńDobrze że chociaż nawilża. :)
OdpowiedzUsuńcera,na twarz go używasz???
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie :-) zwyczajna pomyłka.
Usuńdla mnie też nawilżanie w produktach, które obiecują robić więcej to za mało! :)
OdpowiedzUsuńProdukty wyglądają bardzo zachęcająco, ale Niestety, żaden kosmetyk nie zlikwiduje cellulitu jeśli nie będziemy ćwiczyć:)
OdpowiedzUsuńJa byłam z nich bardzo zadowolona, a najbardziej z serum:)
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera, Ty robisz ładniejsze zdjęcia:*
e tam, nieprawda :D zobaczysz w kolejnych postach :)
UsuńDla mnie ten efekt chłodzenia to masakra jakaś, ale peeling polubiłam :)
OdpowiedzUsuń