środa, 17 kwietnia 2013

O dwóch takich, którymi smaruję stopy... czyli kremy Lirene - regenerujący & antyperspiracyjny

Ostatnio bardzo dużo się dzieje. Ciągle gdzieś biegnę, coś załatwiam. Mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia "na wczoraj", jak np. napisanie tej recenzji. No ale skoro nie udało się tak jak planowałam, to napiszę ją teraz, gdy po prostu nie mam siły/ochoty/weny na nic innego. Aha, żeby nie było! - obecność wiosny bardzo mnie cieszy, pozytywnie nastraja i dodaje sił, nie narzekam. Jedyne czego mi brakuje to odrobinę lepszej organizacji, ale to pewnie kwestia czasu. Podczas gdy tak biegam tu i tam, w bardzo różnych butach - moje nogi potrzebują odrobiny relaksu i dopieszczenia, to właśnie o tym dzisiaj będzie...  

I choć stopy po zimie zdążyłam już zregenerować, to kremy, które dostałam od Laboratorium Dr Ireny Eris bardzo mnie ucieszyły. Lubię wszelkie mazidła do moich kończyn, a i mama podpytywała czy mogę jej coś polecić. Kiedy w moje ręce wpadł krem antyperspiracyjny, wiedziałam że będę mogła właśnie na Nią liczyć, jeśli chodzi o recenzję. Tak więc ten krem trafił do Mamy, która od czasu do czasu narzeka na potliwość stóp, zwłaszcza latem.
Co obiecuje producent: Polecany szczególnie dla stóp z nadmierną potliwością. Unikalna formuła oparta na miodzie i proteinach pszennych - działa zmiękczająco i wygładzająco na skórę. Kompleks mineralny - doskonale hamuje pocenie się stóp oraz powstawanie nieprzyjemnego zapachu, a olejek z mięty pieprzowej - trwale odświeża stopy, nie dopuszczając do rozwoju bakterii i zmian grzybiczych.
Skład:
Moim (i mamy) zdaniem: Krem ma treściwą konsystencję, zauważalnie różni się od typowych mazideł do stóp. Nie jest tłusty, ale jest delikatnie lepki. Wchłania się dość dobrze i szybko, a do tego pięknie pachnie, dokładnie tak jak miętowa guma do żucia. Po posmarowaniu skóra jest wygładzona, ale krem nie nawilża, ani nie poprawia stanu skóry. Doskonale się jednak sprawdza w roli antyperspirantu, pełni funkcję blokera. Faktycznie powstrzymuje potliwość stóp i eliminuje nieprzyjemny zapach. Szybko stał się numerem jeden mojej mamy. Ja także go polubiłam - za piękny, naturalny zapach :) 
Ocena: 5/5

Drugi krem przeznaczony jest do skóry popękanej i przesuszonej. Co prawda moje stopy są w niezłym stanie, jednak liczyłam, że krem posłuży mi do utrwalenia ich niezłej formy. 
Co obiecuje producent: Intensywnie regenerująca formuła oparta na wysokim stężeniu mocznika oraz olejku z drzewa herbacianego. Zmiękcza i wygładza skórę stóp. Stymuluje regenerację naskórka, likwidując bolesne zrogowacenia i powstające przy chodzeniu uszkodzenia pięt. Koi i łagodzi podrażnioną skórę. Efekt: Zregenerowana, zmiękczona i wygładzona skóra stóp.
Skład:
Moim zdaniem: Moje stopy regeneracji już nie potrzebowały, jednak chciałam by były bardziej miękkie i zlikwidował minimalne zrogowacenia, które pozostały po zimie. Okazało się, że krem - prawdopodobnie dzięki wysokiej zawartości mocznika - bardzo dobrze zmiękcza stopy, jednak... po nałożeniu wydaje się być bardzo mokry, a po wchłonięciu stopy były bardzo suche i tępe. Kiedy próbowałam stosować go jako maskę na noc, zakładając skarpetki na porządną warstwę kremu - raz na jakiś czas tak robię z każdym kremem do stóp - rano budziłam się z uczuciem nadal mokrych stóp, jakby krem się nie wchłaniał. Ostatecznie się nie polubiliśmy, to taki typowy średniaczek jeśli chodzi o działanie, ale pozostałe czynniki - konsystencja, dziwny efekt po wchłonięciu i nieprzyjemny zapach sprawiły, że krem poszedł w świat.
Ocena: 3-/5

Cena jednego i drugiego kremu: ok.10zł/75ml

Jeden krem okazał się świetny, drugi zupełnie do mnie nie przemówił - dlatego jestem ciekawa czy wy miałyście do czynienia z kremami Lirene i jak Wasze stopy się z nimi polubiły?

19 komentarzy:

  1. nie miałam styczności z ich kremami do stóp, ale może gdy mój się skończy rozejrzę się za jakimś z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też używam pomarańczowej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam z tej firmy balsam do ciała i bardzo lubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jestem troszkę zaskoczona, bo jak do tej pory znałam Lirene od strony balsamów do ciała i żelu pod prysznic, jestem tyle bo firma widać zrobiła jeszcze coś więcej :) Jak na razie to używam scholla i alverde do stóp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lirene ma bardzo dużo różnych produktów, także kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy, a nawet fluidy :)

      Usuń
  5. a mialam go dzis brac z polki!
    zaluje!aaaa

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam tych kremów, ale zainteresowała mnie ten antyperspiracyjny i myślę, że się za nim rozglądnę z czasem ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto go kupić, bo jest genialny - już sam zapach jest ekstra! :)

      Usuń
  7. Kremów nie znam, ale rozwalił mnie ten tytuł. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety, żadnego z tych kremików okazji nie miałam spróbować,ale mam nadzieję, że zmieni się to niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie używałam kremów tej firmy jak dla mnie najlepszy jest krem do stóp i łokci z Avonu z serii Planet Spa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie używałam przyzwyczaiłam się do jednej serii z Avonu i teraz nawet jak zmieniam żeby spróbować coś innego to wracam do swoich "staroci" :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widziałam ich nigdy wcześniej , bardzo lubie produkty do stóp Neurogeny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. swietna recenzja.Nie uzywalam jeszcze tych produktow przyznam,ale kusza..

    OdpowiedzUsuń
  13. do tych kremów jeszcze nie dotarłam:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze, ale odpuszczę sobie ich próbowanie

    OdpowiedzUsuń
  15. tenantyperspiracyjny to zdecydowanie cs dla mnie,ale jak narazie z kupnem sie wstrzymam bo czekam na krem do stop od Bandi :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...