Wybaczcie mi, że posty ukazują się tak rzadko. Lato pochłonęło mnie całkowicie i każdą wolną chwilę spędzam poza domem. Staram się jednak wrócić do regularnego blogowania i dziś kolejna recenzja, o żelu od Joanny. Nie sądziłam, że to będzie miłość. I choć miałam już kiedyś piankę do golenia o zapachu żurawiny, to nie wiedziałam, że żurawinę tak mocno pokocham. Szybko jednak okazało się, że ów żel idealnie wpasował się w moje gusta zapachowe i zniknął w niesamowicie szybkim tempie, co mówi mi, że inni domownicy też go polubili, zupełnie się do tego nie przyznając...
