Niedawno - bo zaledwie 8 dni temu - publikowałam drugi przegląd poczty, a od tamtej pory zebrała się już spora lista rzeczy, które otrzymałam pocztą. Musiałam pochwalić się wcześniej i widziałyście już paczkę od Venus, którą otrzymałam w ramach współpracy - dla tych, co nie widziały:
LINK. W ostatnim tygodniu sporo paczek to różne "darmówki", które zamówiłam jakiś czas temu. Pokazywałam również paczkę od Perfecty -
TUTAJ.
Pierwsza paczuszka, którą otrzymałam to krem z ekstraktem z pomidora "Warzywny ogród" z laboratorium AVA. Producent obiecuje bardzo dużo, m.in. wyrównanie kolorytu cery, przeciwdziałanie starzeniu się skóry i poprawienie jej jędrności - zaczęłam już jego stosowanie i mam nadzieję, że po wykończeniu będę zadowolona z efektów, ale tego dowiemy się prawdopodobnie już po wakacjach.
Krem wygrałam w konkursie na
profilu AVA na facebooku - wystarczyło napisac, gdzie poza pomidorami znajdziemy likopen. Zapraszam serdecznie na ich profil, ponieważ konkursy są tam bardzo często - raz prostsze, raz bardziej skomplikowane, ale nagrody zawsze bardzo ciekawe.
Następnie otrzymałam samochodową mapę Polski, którą zamówiłam dla taty. Byłam darmowa, a ostatnio wspominał, że musi sobie jakąś kupić, więc od razu o nim pomyślałam.
Jeśli komuś się przyda taka mapa, możecie zamówic ją
TUTAJ, mi doszła po ok. 2-3tygodniach.
W ramach współpracy z firmą Carmex otrzymałam truskawkową tubkę. Przyszła bardzo szybko, wymiana dwóch wiadomości, a następnego dnia Carmex był u mnie. Nie powiedziałam, który chciałabym testować, a dostałam właśnie ten, na którym mi zależało :)
Niedługo recenzja i może jakiś konkurs, a tymczasem zapraszam Was na
profil Carmex na facebooku, gdzie również znajdziecie różne konkursy.
Wczoraj ze skrzynki wyciągnęłam paczkę, w której była bluzka "wygrana" w konkursie. Szczerze mówiąc, nie tak do końca wygrana, bo organizator przewidział 100tyś. bluzek, więc otrzymali je wszyscy, którzy zarejestrowali się w konkursie PANASONIC.
Będę miała w czym kibicować (florecistkom, siatkarzom...) , a potem w czym spać :P
Tusz do rzęs Golden Rose to nagroda w konkursie na blog
u Aleksandra-Makijaż. Cieszę się, bo trafił mi się właśnie ten tusz, na którym najbardziej mi zależało. Od czasu, gdy go dostałam - wszystkie inne tusze poszły w odstawkę :) We wrześniu na pewno ukaże się recenzja.
W konkursie trzeba było dokończyć zdanie "Moje uwodzicielskie spojrzenie...". Zrobiłam to i znalazłam się wśród dziewięciu nagrodzonych dziewczyn :) Ola - organizatorka konkursu jest ambasadroką Golden Rose, więc na pewno będą jeszcze kolejne konkursy - czekajcie cieprliwie.
Ostatnia, ale i największa - paczka od REVALID. Zdobywając w quizie maksymalną ilość punktów wygrałam cały zestaw - szampon, dwie odżywki i tonik.
Cieszę się, ponieważ kosmetyki to idealna kuracja dla rzadkich włosów, które wypadają, więc podarowałam je mojej mamie, a sobie zostawiłam jedną odżywkę, która zamyka włos - tzn. pomaga rozdwojonym końcówkom. Po zakończonej kuracji mamy na blogu ukaże się recenzja oraz zdjęcia, oczywiście pokażę Wam również jak poprawiły się moje końcówki.
Jeśli chodzi o chwalenie się - to koniec na dzisiaj :) A tak już zupełnie na inny temat - oglądacie i kibicujecie naszym polakom na Igrzyskach? Ja najbardziej trzymałam i trzymam kciuki za szermierzy, Agnieszkę Radwańską i siatkarzy... Były porażki i zwycięstwa... Mam nadzieję, że florecistkom uda stanąć się na podjum, a siatkarze (plażowi również) sięgną po złoto! Wierzycie w nich?