niedziela, 22 grudnia 2013

Christmas Wish List - "Kochany Święty Mikołaju..." // do sprzedania: Naked3, Lush, RT

Na wielu blogach już widziałam taką świąteczną listę życzeń, co natchnęło mnie do stworzenia swojej. Podczas jej wymyślania, doszłam do wniosku, że to nie tylko wymarzona lista prezentów świątecznych, ale po prostu lista rzeczy, które niesamowicie mnie ucieszą - bez względu na to czy dostanę je w prezencie, czy kupię sobie sama...

Woda perfumowana, Giorgio Armani, Si
Perfumy te wcale nie przypadkiem zajęły pierwsze miejsce na wish-liście. Przepiękny zapach baaaaardzo mnie kusi i jak w końcu sobie je kupię - choć minie pewnie sporo czasu - to euforia nie będzie miała końca. 

Rozświetlający puder w kulkach, Guerlain, 01 Teint Rose
Od dawna planuję ich zakup, więc ten prezent prawdopodobnie zrobię sobie sama i  być może już niedługo, bo podczas świątecznego pobytu w Londynie, kto wie :-).

środa, 18 grudnia 2013

Po igłowym termoliftingu Infini - zdjęcia i (pierwsze) wrażenia - cz. I

Cześć, dziś ponownie wracam z tematem medycyny estetycznej. Spodziewam się, że znajdą się osoby, które sceptycznie podchodzą do tego tematu, ale mam nadzieję, że mimo wszystko zdecydujecie się doczytać post do końca, a następnie dacie znać co myślicie o zabiegu i generalnie o przedłużaniu swojej zewnętrznej młodości. 

Moja mama w ciągu ostatnich miesięcy poddała się zabiegowi Infini, czyli igłowemu termoliftingowi, który jest nowością na rynku. Więcej informacji podawałam o nim tutaj, a dziś przejdę do kilku konkretów, choć szczegółowej recenzji spodziewać możecie się w nowym roku.


Mama ma 43 lata i cerę w całkiem dobrej kondycji. Najbardziej widoczne są u niej zmarszczki mimiczne: poprzeczne na czole, lwie między brwiami i kurze łapki przy oczach - wszystkie równie mocno zarysowane. Drugie, co zdradza wiek jej skóry, są mocno porozszerzane pory na całej twarzy oraz wszelkie drobne zmarszczki. Dodatkowo jest bardzo wrażliwa na ból i byłam szczerze zaskoczona, kiedy pełna optymizmu zgodziła się na zabieg.

wtorek, 17 grudnia 2013

LUSH: Jumping Juniper, szampon w kostce do włosów przetłuszczających się

 Lush intrygował mnie od bardzo dawna, jednak nie był jakimś priorytetowym "must have" ani nic w tym stylu. Lush'o-maniactwo dopadło mnie dopiero w momencie, gdy jadąc tramwajem w Budapeszcie zauważyłam firmowy sklep i zaczęło mi bić szybciej serce. Pierwsze zakupy, potem zamówienia z Londynu i wiedziałam, że przepadłam. A wraz ze mną mój portfel, bo Lush do najtańszych nie należy. 


Skład: Sodium Lauryl Sulfate, Lavender Decoction, Rosemary Decoction, Juniperberry Oil, Lemon Oil, Lime Oil, *Citral, *Limonene, Perfume, Colour 60725 (*occurs naturally in essential oils)

Jumping Juniper to szampon przeznaczony do włosów tłustych, ma nadać im blasku i sprężystości. Szampon koi i chroni skórę głowy, a także kontroluje wydzielanie sebum. Cytrynowe i limonkowe olejki nadają blasku włosom. Głęboko oczyszcza włosu, pozostawia je lśniące i pełne blasku.  £5.50/55g

poniedziałek, 16 grudnia 2013

O kolagenowych kosmetykach Colway słów kilka - naturalny rybi kolagen rewolucyjnym osiągnięciem polskich naukowców?

Kolagen stał się ostatnio bardzo modnym dodatkiem wielu kosmetyków, przede wszystkim wszelkich kremów przeciwzmarszczkowych. Ten naturalny, znajdujący się w naszej skórze jest głównym składnikiem tkanki łącznej, nadaje skórze elastyczność i jędrność, wzmacnia skórę i dodatkowo dba o odpowiednie jej nawilżenie. Niestety, naukowcy zaprzeczają koncernom kosmetycznym(które obiecują, że kremy z kolagenem wygładzą zmarszczki i ujędrnią cerę) i dementują możliwość wchłaniania się do skóry kolagenu, który znajduje się w kremach, z racji na wielkość jego cząsteczek.


wtorek, 10 grudnia 2013

Nowości od Eveline - zapowiedź wtorkowych recenzji



Witajcie :-) Dziś chciałabym wrzucić Wam zapowiedź tego, czego możecie spodziewać się na blogu w ciągu najbliższych tygodni. Już jakiś czas temu otrzymałam od Eveline sporą paczkę z nowościami marki, a wkrótce - jeśli któreś kosmetyki przypadną mi do gustu - na pewno podzielę się z Wami moją opinią. Jeśli coś Was szczególnie interesuje, dajcie znać, a post wrzucę w pierwszej kolejności. Aby nie zasypać Was recenzjami z jednego worka, publikacje nt. Eveline będą się ukazywały co wtorek.

sobota, 2 listopada 2013

BeuatyMed - moja klinika

Jeszcze kilka miesięcy temu nie sądziłam, że takie miejsce jak klinika medycyny estetycznej będzie mi bliskie. Nigdy nie byłam wrogiem "pomagania" urodzie, ale w zasadzie nigdy mnie to nie interesowało zbyt bardzo. Może dlatego, że jestem jeszcze młoda i nie mogę powiedzieć złego słowa o mojej cerze.  

Poznałam jednak klinikę BeautymeD, zapoznałam się z oferowanymi zabiegami i zdecydowałam się na trwałą depilację laserem Vectus. Okazało się, że to zabieg idealny dla mnie i obecnie - po wykonaniu depilacji na jednym obszarze - mam ochotę na więcej. Pisałam Wam już o samym zabiegu - w formie relacji z pierwszej wizyty w Klinice, odpowiadałam także na Wasze pytania, a wkrótce przyjdzie czas na publikację dotyczącą oceny efektów, ponieważ jestem już po pięciu zabiegach.

Kolejny krok w stronę BeautymeD to termolifting Infini, na który zdecydowała się moja Mama. Towarzyszyłam jej podczas całego zabiegu, aby za kilka tygodni opisać Wam wrażenia i pokazać efekty. Na chwilę obecną mogę Wam powiedzieć, że najbardziej zachwycona jestem niesamowicie szybkim tempem regeneracji skóry po zabiegu. O efektach napiszę za jakiś czas, ponieważ nie są one widoczne od razu - cera wymaga czasu aby się zregenerować, kolagen wiąże się na nowo, dzięki czemu po kilku tygodniach skóra na buzi jest młodsza o kilka lat ;-), bardziej napięta, a zmarszczki wygładzone. Pod koniec listopada Mama idzie na powtórzenie zabiegu, więc obie spodziewamy się genialnych efektów, a ja zaczynam się obawiać, że jeszcze trochę i Mama będzie wyglądać na młodszą ode mnie ;-).
Mama przed zabiegiem ;-)

piątek, 1 listopada 2013

Czy Twój mężczyzna zna Tołpę Dermo Men?

Kiedy poznałam mojego obecnego mężczyznę, jego kosmetyczne zbiory zamykały się w produktach do mycia, dezodorancie i piance do golenia. Z czasem jednak dał się przekonać i docenił to, co firmy wypuszczają z myślą o potrzebach męskiej cery. O kosmetykach, których używa pisałam Wam już w maju. Od tego czasu, niewiele się zmieniło i nadal króluje Tołpa(obok Dermiki i Lirene), choć na Jego półce pojawiły się dwa nowe, bardzo ciekawe produkty - nawilżający balsam po goleniu oraz energizujący żel do mycia twarzy. 

środa, 30 października 2013

Mat zawsze na czasie! Normamat, krem-nektar nawilżająco-matujący, Dr Irena Eris


Dzisiejsza foto-recenzja została przygotowana na potrzeby konkursu organizowanego przez markę Dr Irena Eris. Nie jest to pełna recenzja produktu, a jedynie opis pierwszych wrażeń po użyciu kremu. Szczegółowa recenzja pojawi się za jakiś czas, kiedy będę w stanie ocenić długofalowe działanie.
***
Dzisiejszą recenzję zaryzykuję od stwierdzenia, że mat jest ponadczasowy. Co roku wraca, choć w różnej postaci. Pożądany przez kobiety, które kochają matowe szminki, matowe lakiery do paznokci, matowe cienie do powiek. Najbardziej pożądany efekt matu, to idealnie matowa cera. I nie chodzi tu o sam mat, ale znalezienie złotego środka: o zapewnienie zarówno nawilżenia, jak i zmatowienia. Czy w końcu pojawił się produkt, który sprosta wymaganiom i będzie numerem jeden? Który zastąpi tysiące matujących pudrów, podkładów, maseczek...? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, jednak muszę ograniczyć się do 1000 znaków, co będzie niezłym wyzwaniem! Ale za to zdjęć będzie dużo ;-).

czwartek, 24 października 2013

Twilight Woods - intrygujący zapach od Bath and Body Works

Pozostając w klimacie pięknych zapachów, dziś przedstawiam kolejny produkt marki Bath and Body Works. Tym razem będzie to zapach nieco bardziej zmysłowy, już zupełnie nie owocowy i nie słodki. Świetnie wpasował się w jesień i towarzyszy mi przy każdej kolejnej kąpieli - rozpieszczając nie tylko nos, ale i ciało.


Płyn do kąpieli, którego gładka pianka i intensywny zapach zamienią każdą kąpiel w rytuał przyjemności. Bogaty w witaminy, na skórę działa zmiękczająco i łagodząco. Nuty zapachowe: soczysta jagoda, łagodna mimoza, nektar z moreli, ciepłe nuty drewniane.

poniedziałek, 21 października 2013

Słodka, uwodzicielska, radosna i zmysłowa… taka jest linia "THE SWEETHEARTS" od Bath&Body Works

Bath&Body Works uwielbiam całym sercem, ale nie wiem czy o tym wiecie, bo jakoś długo zwlekałam z recenzjami moich ulubionych produktów. Biorę się jednak w garść i zaczynam przedstawiać Wam te cudowne pachnidełka, które towarzyszą mi cały rok, zarówno latem, jak i teraz - w szare dni - wnoszą nieco radości. 

środa, 16 października 2013

Eveline Cosmetics, Argan Oil, Przeciwzmarszczkowy krem odmładzający


Dzisiaj będzie o kremie, którego sama nie używałam, a oddałam Mamie mojego chłopaka. Sama zmarszczek nie mam, odmłodzenie też mi jeszcze niepotrzebne... przyznaję jednak, że przyjrzałam mu się bardzo dobrze, a nawet nałożyłam kilka razy na buzię, więc ocena konsystencji, zapachu itp. będzie całkowicie moja, natomiast ocena działania uważnie wysłuchana i spisana ;-).

poniedziałek, 14 października 2013

Spa! Professional, Kwiat lotosu, Nawilżająco-ujędrniający balsam dla skóry suchej i bardzo suchej...

Pamiętam, że kilka lat temu, na wakacjach kupiłam sobie balsam Eveline w dużej butelce i się w nim zakochałam. Nie pamiętam dokładnie która wersja to była, ale sięgając po Spa! Professional, Kwiat lotosu, Nawilżająco-ujędrniający balsam dla skóry suchej, bardzo suchej liczyłam, że będzie równie dobry jak ten, który wspominam. Niestety, krem okazał się nieco cięższy i bardziej treściwy niż poprzednik.


Nawilżająco - ujędrniający balsam sprawia, że skóra staje się maksymalnie wygładzona, ciało perfekcyjnie ujędrnione i wymodelowane. Doskonale nawilża, poprawia elastyczność skóry, niweluje szorstkość i łuszczenie, dzięki czemu przedłuża trwałość opalenizny. Aksamitna, szybko wchłaniająca się formuła zapewnia skórze miękkość i satynową gładkość, a niezwykły zapach kwiatu lotosu orzeźwia i napełnia energią. Wyciąg z kwiatu lotosu – o wyjątkowo silnym działaniu ujędrniającym. Redukuje tkankę tłuszczową oraz zapobiega jej ponownemu magazynowaniu. Kwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność. Centella asiatica – naturalny składnik roślinny o niepowtarzalnym działaniu modelującym sylwetkę. Wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, uodparnia skórę na rozciąganie oraz zapobiega powstawaniu rozstępów. Kofeina – poprawia mikrokrążenie, sprawia, że skórka pomarańczowa ulega wyraźnej redukcji. Witamina E – `witamina młodości`, odżywia suchą skórę oraz pobudza procesy regeneracji.

czwartek, 10 października 2013

Pat&Rub lips, grejpfrutowy balsam do ust, z ochroną SPF15

Ochrona ust jest bardzo ważna, niezależnie od pory roku. Ich skóra jet bardzo cienka i delikatna - latem narażona na szkodliwe działanie promieni słonecznych, a zimą, z powodu braku warstwy lipidowej, podatna na pęknięcia i podrażnienia. A przecież wszystkie chcemy mieć piękne, kuszące usta... Dlatego ja o swoje dbam wyjątkowo szczególnie, ostatnio z pomocą naturalnego balsamu do ust marki Pat&Rub.

wtorek, 8 października 2013

O'Right, Camellia - naturalny szampon do włosów przetłuszczających się. Czyli o produkcie marki, która całkowicie mnie urzekła.

Kojarzycie markę O'Right? Nie wszyscy? To może kojarzycie szampony w butelkach, z których wyrastają drzewka? Coś wam świta? No właśnie. Intrygowało mnie to bardzo, dlatego ucieszyło mnie, że organizatorki Igraszek Kosmetycznych zaprosiły na spotkanie markę Organics Beauty, która zajmuje się dystrybucją tych naturalnych kosmetyków. Niestety, w domu zorientowałam się, że nie wszystkie szampony zawierają nasionko, z którego wyrasta drzewo, a jedynie ze specjalnej serii. Tak więc w najbliższym czasie czekają mnie zakupy, bo muszę koniecznie mieć tą wersję :D.

poniedziałek, 7 października 2013

Przerost formy nad treścią, czyli Eye Max Precision od Eveline

Marka Eveline niewątpliwie nie należy do moich ulubionych, ale do tej pory żaden kosmetyk nie okazał się nadzwyczajnie zły, w większości były po prostu średnie i zwyczajne. Tym razem jednak pokażę kosmetyk, który w ogóle się nie sprawdził, choć zapowiadał się bardzo ciekawie. Mowa o automatycznie wysuwanych kredkach.


niedziela, 6 października 2013

Czy tak wygląda luksus?

Dziś na blogu króluje Eveline, tak więc pozostając w klimacie, wrzucam recenzję "luksusowego kremu SOS". Czy faktycznie okazał się luksusowy i czy sprawdził się w sytuacjach SOS? W zasadzie sama nie wiem jak go ocenić, bo z jednej strony go polubiłam, a z drugiej czuję niedosyt.

Trendy trendami, a na moich paznokciach nadal lato- różowy lakier Eveline & miętowe paznokcie z muffinkami!

Wielkimi krokami zbliża się zima, a ja samą siebie oszukuję, utrzymując wiosenny nastrój na paznokciach. Obecnie goszczą u mnie babeczki na miętowym tle(zdjęcie na dole;-), a kilka dni temu był piękny róż od Eveline.


MiniMAX quick dry & long lasting
Delikatne, neutralne lub klasyczne kolory paznokci odzwierciedlają twoją zrównoważoną i nienaganną postawę. Wybierz odcień lakieru, który pasuje do twojego nastroju lub okazji, a jednocześnie nie zdominuje twojego wyglądu. Szeroka paleta szybkoschnących kolorów dostępna jest w linii lakierów do paznokci MiniMAX quick dry & long lasting. Cena. ok. 5zł


Lakier ma naprawdę bardzo ładny kolor, tak przyjemny dla oczu i świetnie wygląda na pazurkach u dłoni. Niestety, aby wyglądał perfekcyjnie - muszę się trochę napracować, bo bez top coatu ani rusz. Zostawia delikatne smugi i nie wygląda jednolicie, póki nie pokryję go Seche Vite. Na szczęście nie bąbelkuje, ani nie odpryskuje. Kolor ma delikatny blask, ale nie ma porównania z efektem po nałożeniu SV. Pędzelek ma średniej grubości - nie jest to płaska, gruba wersja, ale nie jest też cieniutki. Standardowo nakładam go trzema pociągnięciami. Buteleczka okrągła, wygodna. Fajnie, że lakier ma tylko 5ml, bo przy mojej kolekcji lakierów, nie byłabym w stanie zużyć więcej i pewnie prędzej czy później większość by się zmarnowała.

A obecnie moje paznokcie wyglądają tak, tylko czarny pękacz nałożyłam na chwilę, aby sprawdzić jego działanie. Za oknem szara jesień, a na moich paznokciach pastele i letnie klimaty..... :-)

Ciekawa jestem jak wy postępujecie - podążacie za trendami w kwestii kolorów lakierów do paznokci czy może podobnie jak ja, nadal chętnie sięgacie po letnie kolory?

Zdjęcia - na potrzeby bloga www.makiazas.pl - wykonał Mateusz Haas.

Błyszczk BB 6w1 - do wszystkiego czy do niczego?

Błyszczyków używam stosunkowo rzadko, ale najczęściej - jeśli jakiś już polubię - używam go non stop. Z błyszczykami Eveline BB spotkałam się po raz pierwszy dzięki Igraszkom kosmetycznym, a po raz drugi dzięki serwisowi bangla.pl. Mimo to, dzisiaj zaprezentuję tylko jeden błyszczyk, ponieważ drugi tak bardzo spodobał się mojej bratowej, że trafił do niej na stałe ;-).

sobota, 5 października 2013

Perfekcyjny produkt do pielęgnacji włosów - L'Oreal Mythic Oil Rich

Jeśli chodzi o moje włosy, to staram się pielęgnować je jak najlepiej.Wybieram najlepsze kosmetyki, nie męczę ich prostownicą, a suszę zimnym strumieniem powietrza. Jeśli chodzi o wybór produktów pielęgnacyjnych, tę sprawę powierzam mojemu bratu - fryzjerowi :-) Jednym z kosmetyków, który dostałam od niego na gwiazdkę był właśnie olejek marki L'Oreal - Mythic Oil w wersji Rich.Od tamtej pory używałam go bardzo namiętnie i po ponad siedmiu miesiącach, dobiłam dna.


Loreal Mythic Oil Rich - bogaty, luksusowy olejek pielęgnacyjny do włosów grubych, sztywnych i puszących się Luksusowy olejek do pielęgnacji włosów grubych, sztywnych, nieposłusznych i puszących się. Dzięki specjalnej formule olejek nie tyko pielęgnuje i dodaje blasku matowym i pozbawionym blasku włosom, ale także dyscyplinuje i ujarzmia niesforne kosmyki. Mythic Oil Rich to połączenie dwóch rodzajów kosmetyków w jednym - luksusowej odżywki i wygładzającego olejku stylizacyjnego.

poniedziałek, 30 września 2013

Benefit, Girl meets pearl, perłowy rozświetlacz w płynie - zakochałam się i odkochiwać nie chcę


Benefitowe cudeńka oglądałam na blogach i tylko wzdychałam. Obecnie moja kolekcja liczy już kilka kosmetyków, a pierwszy wygrałam w konkursie u Kosmetasi i chciałabym go dziś przedstawić, bo po dziewięciu miesiącach używania wyrobiłam sobie o nim porządną opinię. 


Benefit, Girl Meets Pearl to złocisto-różowy rozświetlacz w formie fluidu. Wystarczy delikatnie musnąć nim kości policzkowe przed nałożeniem makijażu lub po, aby cieszyć się promienną cerą. Perłowa emulsja doskonale wtapia się w skórę i nadaje jej subtelny, złocisty połysk. W składzie kosmetyku znaleźć można ekstrakty z malin i rumianku, znane ze swoich łagodzących właściwości; wyciąg ze słodkich migdałów, który napina i wygładza skórę oraz nawilżający olejek z nasion sezamu. Dostępność: Sephora, ok. 120zł/12ml

niedziela, 29 września 2013

Suchy szampon Batiste Wild - sassy&daring, czyli bezczelnie dobry i odważnie pachnący!


Batiste Wild, Dry shampoo, sassy and daring - Odkryj dzikość serca z Batiste Wild. Nie dla nieśmiałych. Zapach “z pazurem”, drapieżny i elegancki, przyciąga zmysłowym połączeniem kakao, wanilii i piżma z drzewnymi i kwiatowymi nutami. Z orientalną, zadziorną nutą, dla kobiet, które ufają swoim instynktom i wiedzą, czego chcą.

Pomadka Barry M w kolorze Peach

Ostatni post, w którym prezentowałam szminkę Barry M w kolorze nude, cieszył się dużym zainteresowaniem. Tym razem przyszła pora na kolor zupełnie inny, bo zdecydowanie bardziej odważny i rzucający się w oczy. Kolor, do którego trzeba się przyzwyczaić, a mianowicie PEACH, nr 54. Prezentacja po raz kolejny na ustach Agnieszki, bo są doskonałe do pokazywania szminek! 


sobota, 28 września 2013

Nie wszystko złoto co się świeci... złota kuracja antycellulitowa Eveline


Lato co prawda już się skończyło, skąpe ubrania i stroje kąpielowe wylądowały na dnie szafy, jednak... o siebie trzeba dbać cały rok i właśnie dlatego wraz z Mamą postanowiłyśmy kontynuować walkę z celullulitem i zbędnymi centymetrami, tym razem przy pomocy złotej serii od Eveline "Slim Extreme 4d". Oba kosmetyki zamknięte są w tubkach, które mają dość tandetny design, który do mnie nie trafia. Skoro producent zachęca nas dodatkiem złota, to i opakowanie powinno być ekskluzywne, czyż nie? No i to 50ml gratis... Ja rozumiem, że to taki zabieg marketingowy, ale to już zaczyna być nudne, że na każdej tubce widać gratis. Skoro 250ml. to standardowy rozmiar tych tub, to proszę o nie wmawianie mi, że tutaj dostajemy jakiś gratis.

Igłowy termolifting, czyli liftingowanie twarzy bez użycia skalpela

Do tej pory lifting twarzy kojarzył mi się z bolesnymi zabiegami, z agresywną ingerencją i przede wszystkim długim czasem regeneracji. Okazuje się jednak, że zabiegi medycyny estetycznej wychodzą naprzeciw swoim klientkom i oferują igłowy termolifting, który jest bardziej precyzyjny, bezpieczny, wyjątkowo skuteczny z bardzo krótkim czasem gojenia. Postanowiłam przybliżyć Wam ten zabieg, ponieważ za jakiś czas będziecie mogli przeczytać i zobaczyć efekty, gdyż na zabieg zdecydowała się moja mama, a ja będę jej towarzyszyć, żeby wszystko Wam opisać i pokazać w szczegółowej fotorelacji.



Jak działa INFINI ®?
  • Sekret INFINI tkwi w jednoczesnym mikronakłuwaniu i podgrzewaniu skóry za pomocą fal radiowych.
  • Termolifting, powoduje zagęszczenie i ujędrnienie skóry, dając poprawę wyglądu twarzy (owal, opadające policzki), okolic oczu (zmarszczki, opadające powieki, „worki pod oczami”), szyi, dekoltu, dłoni, piersi, brzucha, ramion (wiotka skóra).
  • Głowica urządzenia jest wyposażona w 49 mikroigieł, których końcówki, po przekłuciu skóry, są podgrzewane. Bezpośrednim efektem są pozostawione pod skórą punkty koagulacji i przegrzania, które zapoczątkowują proces odnawiania włókien kolagenowych.

wtorek, 17 września 2013

Fiesta maksykańska z papają & energetyzująca samba z guaraną... czyli demakijaż z Lirene Young



Jestem pewna, że spora część z Was widziała jakie paczki dotarły do wielu blogerek od marki Lirene. Jedna paczka trafiła do mnie, a w niej cała seria nowości z linii Young20+. Na pierwszy ogień poszły dwa kosmetyki do demakijażu o tanecznych nazwach, czyli płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z wit. E - nawilżająca fiesta meksykańska z papają oraz pianka myjąca do twarzy i oczu - energetyzjąca samaba brazylijska z guaraną! Nazwy powaliły mnie na kolana, a jak ma to się do zawartości? Zapraszam do przeczytania recenzji ;-).

poniedziałek, 16 września 2013

Wcale nie nudny nudziak, czyli pomadka "Barry M" nr 154


Na blogu coraz mniej kolorówki się pokazuje, więc aby Wam to nieco wynagrodzić w najbliższych dniach ukażą się trzy posty swatchowe szminek Barry M. Gościnnie na zdjęciach będzie Agnieszka, bo jej usta zdecydowanie lepiej nadają się do prezentowania pomadek ;-)

O rety, czy moja twarz płonie?!

Dziś będzie o produkcie, który całkowicie mnie zaskoczył. Formułą, działaniem, ale także efektami. Do tej pory wszystkie maski, których używałam albo chłodziły moją cerę, albo zupełnie nie dawały odczuć zmiany temperatury. Ostatnio jednak sięgnęłam po maskę termiczną i byłam pewna, że moja twarz za moment stanie w ogniu....


czwartek, 12 września 2013

IsaDora - Lash color waterpoof mascara 52 blue aqua & Eyephoria 02 golden sand

Cześć!
Dawno już nie było żadnej recenzji na blogu, a jeszcze dawniej nic związanego z makijażem oczu. Dziś postanawiam to nadrobić i będzie 2w1 ;-) czyli dwie recenzje. Będzie kolorowy tusz do rzęs i przepiękny cień do powiek, oba kosmetyki spod skrzydeł IsaDory.

sobota, 7 września 2013

Laser diodowy Vectus - bez bólu, bez ograniczeń i bez powrotu (oraz rabat -50% na zabieg w Warszawie)

Pisałam Wam jakiś czas temu, że jestem w trakcie depilacji laserowej. Z racji tego, że jestem już po czwartym (i prawdopodobnie ostatnim na tę partię ciała) zabiegu, czas napisać coś więcej na temat lasera, z  którym miałam do czynienia w ostatnim czasie.
Co to w ogóle jest laser diodowy Vectus?
Laser Vectus jest najnowszą technologią marki Palomar Medical Technologies. Firma jest twórcą także innych technologii do depilacji laserowej, np. technologii diodowej i lasera LightSheer. Laser Vectus przeznaczony jest do trwałego usuwania owłosienia. est to laser diodowy o długości fali 810 nm. Posiada dwie największe i zarazem najszybsze głowice do wykonywania zabiegów na świecie – mniejszą – 12x12mm, do depilacji niewielkich i trudno dostępnych miejsc np. wąsik oraz większą – 23x38m, używaną w trakcie depilacji m.in. kończyn dolnych i górnych, pleców, brzucha etc.

sobota, 24 sierpnia 2013

Żurawinowa miłość - Joanna, Naturia, żel pod prysznic

Wybaczcie mi, że posty ukazują się tak rzadko. Lato pochłonęło mnie całkowicie i każdą wolną chwilę spędzam poza domem. Staram się jednak wrócić do regularnego blogowania i dziś kolejna recenzja, o żelu od Joanny. Nie sądziłam, że to będzie miłość. I choć miałam już kiedyś piankę do golenia o zapachu żurawiny, to nie wiedziałam, że żurawinę tak mocno pokocham. Szybko jednak okazało się, że ów żel idealnie wpasował się w moje gusta zapachowe i zniknął w niesamowicie szybkim tempie, co mówi mi, że inni domownicy też go polubili, zupełnie się do tego nie przyznając...
Żel pod prysznic o świeżym owocowym zapachu zapewnia doskonałe odprężenie i oczyszczenie ciała. Specjalnie opracowana receptura zawiera ekstrakty owocowe (w zależności od rodzaju: z mango i papai, wiśni i porzeczki, melona i awokado), które działają nawilżająco i poprawiają elastyczność skóry (mango i papaja), odżywczo (wiśnia i porzeczka).

środa, 21 sierpnia 2013

Pharmaceris, delikatny fluid intensywnie kryjący o długotrwałym efekcie(01 Ivory)... czy pokochałam go i ja?

Na jednym ze spotkań z koleżankami-blogerkami, siedziałyśmy i plotkowałyśmy z TheOleskaaa o kosmetykach, a kiedy opowiadała mi o swoim ulubieńcu - podkładzie od Pharmaceris - wiedziałam, że to właśnie coś czego szukam. Potrzebowałam świetnej trwałości oraz porządnego krycia, bez efektu maski. Moje myśli zaprzątało wyjście do sklepu po ów podkład, a po powrocie do domu olśnienie... przecież w paczce powitalnej marki Eris był podkład! BINGO - znalazł się: najjaśniejszy odcień (idealny na wtedy - bo było to dłuuuugo przed nadejściem lata), w kremowym kartoniku. Następnego dnia poszedł w ruch ;-)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Hydro-Repair by Efektima, czyli maska "doskonale nawilżająca"

Hydro-Repair jest ostatnią z maseczek, które otrzymałam od marki Efektima. Ogólnikowo mogę powiedzieć, że maseczki nie są złe, ale nadają się raczej jako delikatne poprawienie stanu cery, która nie ma większych problemów. Przy poważniejszych problemach, mogą mieć problem z przyniesieniem odpowiedniej pomocy. 

czwartek, 25 lipca 2013

O efektach kuracji push-up - Efektima, serum modelujące biust (recenzja gościnna)

Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o kuracji modelującej biust marki Efektima. Testowania podjęła się moja mama, która - po wykarmieniu trójki dzieci - najlepiej może ocenić, czy krem faktycznie ujędrnia i wypełnia, czy też są to puste obietnice producenta...

sobota, 20 lipca 2013

Warsztaty z Mary Kay! - Warszawa - 27.07.13r. - 14:00

Dziś przychodzę do Was jedynie z krótką informacją i zaproszeniem :-) Mam jednak nadzieję, że zainteresowanie będzie duże i już wkrótce się zobaczymy.
Jakiś czas temu wspominałam, że jak zrobi się ciepło, to coś takiego zorganizujemy, no i stało się! Kilka dni temu spotkałam się z Kasią Szulim, starszą dyrektor sprzedaży MaryKay oraz Beatą Fronczak, aby omówić wszelkie szczegóły i ustalić termin naszych warsztatów.

27 lipca br. o godzinie 14:00 w Warszawie
odbędą się warsztaty kosmetyczne Mary Kay, dla wszystkich chętnych blogerek. Będzie trochę o pielęgnacji, ale poznamy także najnowszą kolekcję, czyli kolorówka. Wszystko będziemy mogły dotknąć i próbować do woli... ja już nie mogę się doczekać, a wiem, że Kasia z Beatą potrafią zaskoczyć! :) 





Osoby chętne proszę o napisanie do mnie na e-mail:
ka-rina@wp.pl
wtedy podam wszelkie szczegóły. Na maile czekam do piątku do godziny 12:00 lub do zamknięcia konkretnej liczby osób, więc kto pierwszy, ten lepszy :-)
...ale nie martwcie się, spotkanie powtórzymy także w sierpniu, a o szczegółach powiem już wkrótce!

Ja będę, a Ty?

wtorek, 16 lipca 2013

Maseczka oczyszczająca alternatywą dla podkładu i korektora - Efektima, Claryfing mask

Nadeszło lato i z racji tego, że za oknem jest bardzo gorąco, ograniczam makijaż do minimum. Rezygnuję z podkładu i pudru, bardzo często także z korektora. Niestety moja cera wcale nie jest idealna i pozostawia wiele do życzenia, ale staram się jak mogę by przynajmniej w lato dać jej odpocząć Dobrym rozwiązaniem okazały się maseczki, a zwłaszcza Claryfing Mask od Efektimy.

środa, 10 lipca 2013

Drugie denko, czyli zużycia z kwietnia, maja i czerwca

Uhhh, nie było mnie tutaj dwa tygodnie. Tak się złożyło, że nagle spadło mi na głowę bardzo dużo obowiązków i problemów, a kiedy wszystko się ułożyło, górę wzięła piękna pogoda i szkoda mi było czasu na siedzenie w domu. Dziś przychodzę do Was z denkiem, a od jutra spodziewajcie się postów regularnie, myślę, że co drugi dzień ;-)
Kiedy prezentowałam moje pierwsze denko w marcu, byłam pewna, że drugi raz nie uda mi się zużyć równie ogromnej ilości kosmetyków w ciągu trzech miesięcy... Szybko okazało się, że kosmetyki zużywam w niesamowitych ilościach, a w ciągu ostatnich trzech miesięcy uzbierało się ich naprawdę dużo.

piątek, 28 czerwca 2013

Demakijaż z Lirene, płyn micelarny Aqua Cristal

Mimo mojej szczerej miłości do wszelkich żeli i pianek do mycia twarzy, staram się sięgać także po te kosmetyki, które do zmycia makijażu nie wymagają użycia wody. Jednym z ostatnich płynów micelarnych po który sięgnęłam jest Aqua Cristal od Lirene. Przekonało mnie do niego słowo "nawilżający" na etykiecie, ale jak to wszystko miało się w praktyce?

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Majowe Kino Kobiet na zdjęciach, czyli po raz kolejny zabawa w kobiecym towarzystwie

Chyba nikogo nie zaskoczę, jeśli - po raz kolejny już - powiem, że uwielbiam ten dzień w miesiącu, kiedy odbywa się - w warszawskim kinie Femina - Kino Kobiet. Dziś czerwcowy seans i właśnie się szykuję, a tymczasem chciałabym sobie i Wam przypomnieć jak było miesiąc temu. 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...