Cześć, dziś ponownie wracam z tematem medycyny estetycznej. Spodziewam się, że znajdą się osoby, które sceptycznie podchodzą do tego tematu, ale mam nadzieję, że mimo wszystko zdecydujecie się doczytać post do końca, a następnie dacie znać co myślicie o zabiegu i generalnie o przedłużaniu swojej zewnętrznej młodości.
Moja mama w ciągu ostatnich miesięcy poddała się zabiegowi Infini, czyli igłowemu termoliftingowi, który jest nowością na rynku. Więcej informacji podawałam o nim tutaj, a dziś przejdę do kilku konkretów, choć szczegółowej recenzji spodziewać możecie się w nowym roku.
Mama ma 43 lata i cerę w całkiem dobrej kondycji. Najbardziej widoczne są u niej zmarszczki mimiczne: poprzeczne na czole, lwie między brwiami i kurze łapki przy oczach - wszystkie równie mocno zarysowane. Drugie, co zdradza wiek jej skóry, są mocno porozszerzane pory na całej twarzy oraz wszelkie drobne zmarszczki. Dodatkowo jest bardzo wrażliwa na ból i byłam szczerze zaskoczona, kiedy pełna optymizmu zgodziła się na zabieg.
tak wygląda głowica z mikro-igiełkami, którą wykonuje się zabieg
Demakijaż, znieczulenie, rozmowa z Doktorem Mirackim i w końcu przyszedł czas na zabieg. Małą głowicą dwukrotnie nakłuwa się cerę, kawałek po kawałeczku. Zabieg jet dość bolesny i kilka razy zastanawiałam się czy nie ucieknie z gabinetu. :-) Nie było jednak tak źle, bo mama - równie dzielnie jak pierwszym razem - pojechała do kliniki i drugi raz. Po zabiegu twarz była mocno zaczerwieniona, ale spodziewałam się gorszego efektu i dłuższej regeneracji, a cera po dwóch dniach wyglądała na nienaruszoną. Nie pojawiło się też wiele siniaków - za pierwszym razem jeden pod brwią, za drugim razem żaden. Doktor Miracki polecił mamie dwa kremy - regenerujący i nawilżający - aby szybciej odbudować naruszoną warstwę skóry.
Obecnie - po dwóch zabiegach - cera się pięknie zregenerowała i widzę efekty, które wciąż postępują, bo zabieg Infini pobudza kolagen do ponownego wiązania się, więc na ostateczne efekty czeka się kilka tygodni. Póki co genialnie widać zmniejszenie się porów, wyrównanie kolorytu i wygładzenie drobnych zmarszczek. Zdjęcia przed i po, a także szczegółowy opis zabiegu (z większą ilością zdjęć) opublikuję za jakiś czas, ale już na dzień dzisiejszy widzę, jak cera odmłodniała o co najmniej kilka lat i obie jesteśmy pod ogromnym wrażeniem.
Obecnie w klinice BeautymeD jest promocja i jednorazowy zabieg na całą buzię kosztuje 1999zł. Nie jest to na pewno niska kwota, ale ja już - patrząc na mamę - przekonałam się, że to cena za naprawdę widoczne efekty.
Klinka
medycyny estetycznej BeautymeD
Aleja
Komisji Edukacji Narodowej 54, Warszawa (blisko metra Natolin)
Rejestracja
telefoniczna: +48 605-905-608,
+48 691-209-028
A co wy sądzicie o medycynie estetycznej? Zdecydowałybyście się same na taki lub inne zabiegi mające na celu przedłużenie młodości Waszej buzi? Uważacie, że voucher na tego typu zabieg może być dobrym prezentem gwiazdkowym?
Och jak tyko będzie mnie na to stać zafunduję taki zabieg mojej mamie! :)
OdpowiedzUsuńteż miałam podobny zabieg tylko nosił nazwę eMatrix i miałam go bez znieczulenia :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że przy Infini bez znieczulenia byłoby ciężko
UsuńMedycyna estetycznie nei ziebi mnie i nei grzeje pod warunkiem ze jest wlasnei estetyczna a nie tak jak niektore panie powiekszaja sobie usta do romziaow tylka pawiana- to juz nie jest fajne
OdpowiedzUsuńU niektórych Pań jest to już chyba kwestia uzależnienia i takie efekty jak np. za duże usta to często kwestia zbyt często powtarzanego zabiegu. Ja też uważam, że należy zachować zdrowy rozsądek, żeby wyglądało to ESTETYCZNIE :)
UsuńChętnie bym się poddała takiemu zabiegowi...
OdpowiedzUsuńJeju, jak patrzę na tę głowicę z tymi igiełkami, to aż mi ciarki przechodzą ...
OdpowiedzUsuńmam to samo :)
UsuńAle jesteś podobna do mamy:)
OdpowiedzUsuńNo tak mówią heheh :)
UsuńChciałabym się dowiedzieć jak finalnie zakończyła się zabawa Mikołajowa pomiędzy Tobą z Kolorkowaną, czekam na info.
OdpowiedzUsuńświetnie że się Mamie podobało :))
OdpowiedzUsuńA tak z innej bajki... czy Beauty Med ma coś wspólnego z Beautyface? Bo w ulotce mają to samo zdjęcie modelki ;)