poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Ogromna paczka pełna kosmetyków & zapowiedź testu porównawczego cieni do powiek

O jak ja lubię dostawać takie paczki, to nawet sobie nie wyobrażacie :) Kiedy dzwoni do mnie kurier, a potem staje w drzwiach z wielkim kartonem - czuję się jakbym miała Dzień Dziecka... dużego dziecka. Tym razem w paczce znalazłam bardzo różne kosmetyki, bardzo różnych marek, a wszystko za sprawą serwisu bangla.pl, z którym od dawna ściśle współpracuję.

sobota, 27 kwietnia 2013

Bandi, krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami

Nie wiem czy wiecie, ale jakiś czas temu, kilka kremów zrobiło mi ogromną krzywdę(post o nich za kilka dni). Zapchały mnie i bardzo długo męczyłam się, aby przywrócić mojej cerze dawny wygląd. Jednak dzięki serii od UnderTwenty (post w następny weekend) naprawiłam ją i wzięłam się za to, na co od dawna miałam ochotę, a mianowicie krem od Bandi, który otrzymałam na początku lutego.

środa, 24 kwietnia 2013

Forever Red by Bath and Body Works, czyli siedem mililitrów elegancji i namiętności

Piękne perfumy to coś, na co wydałabym ostatnie pieniądze. Uwielbiam pięknie pachnieć, a tak naprawdę to kocham wszelkie piękne zapachy - pachnące pomieszczenia, pachnące jedzenie... wącham nawet kosmetyki. To chyba przez tą małą obsesje mój chłopak najczęściej dostaje ode mnie właśnie perfumy. Nie trudno się zatem domyślić, że kiedy dostałam propozycję spróbowania nowego zapachu marki Bath&Body Works, zgodziłam się bez wahania! 

wtorek, 23 kwietnia 2013

Zao Make-up Organic, podkład w kompakcie

CPamiętacie na pewno moją relację z wizyty w Biolanderze, bo cieszyła się ona Waszym zainteresowaniem. Pokazałam wtedy kompakt Zao, który wybrałam sobie, aby sprawdzić jego działanie i dziś jestem gotowa napisać o nim coś więcej. 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

V Spotkanie Warszawskich Blogerek, czyli o zlocie czarownic słów kilka +zdjęcia

Nadejście wiosny bywa niewątpliwie inspirujące i motywujące do działania... ów inspirację i motywację odczuły również Warszawskie Blogerki Urodowe, które zapragnęły się spotkać, a wśród nich także ja :) 20 kwietnia bieżącego roku, o godzinie 13:30 spotkałyśmy się w samym centrum Warszawy, w bardzo przyjemnym lokalu Vapiano. Dużo miejsca, kameralny klimat, naturalne światło i oczywiście pyszne jedzenie. Te wszystkie czynniki sprawiły, że mam ochotę tam wracać jak najczęściej. Wracając jednak do spotkania - Ania(Ancyk) i Kasia(Lovely Kate) spisały się znakomicie. 
            

Po krótkich rozmowach, spróbowaniu dań, które oferuje lokal i wymianie kosmetykami - nadeszła pora na pierwszy punkt programu, a mianowicie spotkanie z Panią Agatą, przedstawicielką Biodermy, która pokrótce opowiedziała nam o marce. Oczywiście nie było mowy o zanudzaniu, ponieważ poznałyśmy jedynie najważniejsze informacje i kilka ciekawostek. Dziewczyny, które uważnie słuchały, wzięły udział w konkursie i zgarnęły paczuszki, które nam przygotowano. Mi także się udało i zgarnęłam świetny fluid na lato. Pani Agata po prezentacji, prowadziła indywidualne konsultacje. Skorzystała każda z nas - mogłyśmy omówić nasz rodzaj cery, zadać pytania, przeprowadzane było także badanie naszej cery. Pani Agata, indywidualnie dla każdej z nas, dobierała zestaw próbek, abyśmy mogły wypróbować pielęgnację Biodermy. Tutaj należą się szczególne gratulacje i podziękowania, ponieważ Pani Agata prowadziła konsultację od 14 do 20 :)
         

Kolejną prezentację przygotował dla nas Marcin Budzyk z Nie Muzycznej Pięciolini, który sam także był członkiem spotkania. Miałyśmy okazję powąchać niszowe perfumy, które nie są dostępne lub bardzo trudno je dostać na polskim rynku. Mi najbardziej spodobał się zapach Estee Lauder Wood Mystique, ale wąchałyśmy także kompozycje, które kryły się pod nazwami Tlen, Węgiel czy Wodór. Poznawanie zupełnie innych zapachów, mniej typowych to świetne doświadczenie :)
         

Kolejnym punktem programu było spotkanie z Panią Ewą, trychologiem. Opowiedziała nam o pielęgnacji skóry głowy, o włosach, o wypadaniu. Przyznaję, że prawie wszystko o czym mówiła było dla mnie nowe, a tym samym niesamowicie ciekawe. Była też chwila na żarty;) Wiem, że jeśli będę miała jakiś problem, to wybiorę się właśnie do Niej i żałuję, że na spotkaniu nie skorzystałam z indywidualnej konsultacji, która była możliwa.
      

Po długiej przerwie na pogaduszki z dziewczynami, przyszedł czas na spotkanie z przedstawicielką firmy Vichy - Panią Karoliną oraz współpracującą z firmą, Panią Agnieszką, która jest dermatologiem estetycznym. Spotkanie miało typowo merytoryczny charakter, rozmawiałyśmy o pielęgnacji i medycynie estetycznej. Obie Panie były niesamowicie sympatyczne, dzięki czemu swobodnie pytałyśmy o wszystko, co nas interesowało. 
         

Przyjechała do nas także Pani Julia z Rimmela, która krótko opowiedziała nam o swojej karierze w firmie i opowiedziała o nowościach. Następnie, dzięki wielkiemu kufrowi "bez dna" miałyśmy możliwość umalować się, dobrać dla siebie idealny kolor podkładu czy szminki, a Pani Julia służyła pomocą. Na zdjęciach widać, że stanowisko cieszyło się ogromnym zainteresowaniem dziewczyn. Poza tuszem i błyszczykiem, dostałam piękny lakier Kate Moss, ale po drodze zostawiłam go cioci :D
         

Mimo tego, że tego dnia dominowała płeć piękna, nie zabrakło też mężczyzn. Specjalnie na spotkanie przyjechał fryzjer/stylista z marki Schwarzkopf wraz z modelką, która miała piękne blond włosy. Pokazał nam, jak nadać włosom objętości, a także w skrócie przedstawił nowości marki, które później - pięknie zapakowanie - każda z nas zabrała do domu.
         

Następne było spotkanie z Panią Renatą, przedstawicielką marki Pat&Rub. Spotkanie miało formę rozmowy, a ponieważ wkrótce firma będzie obchodziła pięciolecie - mogłyśmy zasugerować co same chciałybyśmy zobaczyć w ofercie Pat&Rub. Pochwaliłyśmy niektóre produkty, ale opowiedziałyśmy też o tym, co nam się nie podoba. Ponarzekałyśmy też na testery dostępne w Sephorach i podpowiadałyśmy nowe zapachy, które mogłyby wejść do oferty właśnie z okazji nadchodzącej rocznicy.
      

W ramach ostatniego punktu programu, przyjechała do nas przedstawicielka marek GOSH i Lumene, Pani Ewa. Okazała się jedną z najsympatyczniejszych i od razu spotkała się z naszym entuzjazmem. Opowiedziała o nowościach, a także pokazała nam najnowszą serię Lumene stworzoną razem z Angry Birds. 
         

Uważam, że spotkanie było naprawdę perfekcyjne. Miałyśmy dużo czasu, aby pogadać i pośmiać się, a prezentacje nie były nudne. Wszystko było na tip top i nadal jestem pod wrażeniem. Kasiu, Aniu - dziękuję Wam jeszcze raz i szczerze gratuluję, bo to co udało Wam się zrobić jest godne podziwu.

Podziękowania należą się także firmom, które umiliły końcówkę i utrudniły powrót do domu ;)) Możecie sobie tylko wyobrazić mnie z wielkimi torbami wypchanymi kosmetkami, w szpilkach, jadącą metrem - ludzie patrzyli na mnie jakbym była z innej planety :D
      
      

Cieszę się, że takie spotkania są organizowane, lubię zarówno te mniej, jak i te bardziej oficjalne. Cieszę się, że mogłam poznać Marcina i tyle blogerek - było nas łącznie 23osoby. Dziękuję za towarzystwo i do następnego razu! :)

Cieszę się, że wzięłam ze sobą aparat, choć miałam wątpliwości. Jednak to dzięki niemu mogę podzielić się z Wami relacją, bo większość zdjęć zrobiłam ja. Pożyczyłam od Ani z BazarkuKosmetycznego kilka zdjęć: zdjęcia dot. Pat&Rub oraz Lumene i Gosze, ponieważ mój aparat wtedy leżał już grzecznie w torbie :) 

czwartek, 18 kwietnia 2013

Krótka historia mojej rewitalizacji, czyli stopy i dłonie godne blogerki

Akcja "Rewitalizacja dłoni i stóp" którą zorganizowała Malina. Była strzałem w dziesiątkę, bo po zimie różnie bywa. Wiecie - stopy stają się twarde, a skóra dłoni totalnie wysuszona przez notoryczne zapominanie rękawiczek. Jeśli nie do końca wiecie co mam na myśli, to w ramach podosumowania przypomnę Wam co się działo na blogu w związku z akcją, a Ci, którzy przegapili jakieś posty, będą mogli nadrobić.
Pierwszy post, który był zapowiedzią mojego udziału w akcji, opublikowałam 16 marca, czyli ponad miesiąc temu. Przez ten czas bardzo porządnie wzięłam się za rewitalizację dłoni i stóp, a także paznokci. Mimo tego, że nie miałam dużo czasu na pisanie recenzji, zawsze znajdowałam czas na odrobinę relaksu. Zdecydowaną podstawą w mojej pielęgnacji była zmiana mydła na takie, które nie będzie wysuszało skóry moich dłoni, okazało się, że mydło Marizy świetnie spełnia swoje zadanie - myje i nie wysusza. Drugim, równie ważnym punktem były kąpiele w soli BingoSPA, które fundowałam moim stopom i dłoniom. Jeśli chodzi o różnego rodzaju mazidła - na początek wzięłam się za kremy do rąk, które idealnie nadają się na wiosne - jaskółcze ziele od Green Pharmacy i zielony ogórek od Lirene. Równie ważny był post o kremach idealnych do torebki, nawet do tej najmniejszej :) Następnie dałam znać o dwóch kremach do stóp od Lirene - jednym stopy regenerowałam, a drugi pełnił rolę antyperspirantu. Skoro napisałam o najważniejszych produktach do stóp i dłoni, przyszedł czas na paznokcie. Zrezygnowałam z kolorowych lakierów, aby przedstawić Wam recenzję odżywki zwalczającej przebarwienia MicroCell.

MicroCell, Nail Discolor, doskonała odżywka na przebarwienia

Ostatnio na blogu dominują kremy - do rąk i do stóp. To wszystko za sprawą Malinowej akcji, która się dzisiaj kończy, a ja jeszcze nadrabiam zaległości. Żeby Was nie zanudzić, do kolejnej recenzji wybrałam odżywkę, która powinna Was zainteresować. Dla mnie okazała się bardzo pomocna, ponieważ paznokcie zawsze malowałam na szybko i nie miałam czasu bawić się w dodatkowe warstwy jak np. baza pod lakier, czego efektem były przebarwione, brzydkie paznokcie.

O kremach z kobiecej torebki - Perfecta i Kamill

Moja torebka jest typowo kobieca - mam w niej wszystko, ale w zasadzie trudno cokolwiek w niej znaleźć. Oczywiście ja sobie radzę i nie sprawia mi to problemów, ale jeśli poprosiłabym mojego chłopaka, by coś z niej wyjął... w takiej sytuacji, zawsze podaje mi moją torbę i mówi, żebym nie wymagała niemożliwego ;) No ale skoro mam w niej wszystko, to staram się by to wszystko miało jak najmniejsze rozmiary i jak najmniej ważyło. Właśnie z tego powodu uwielbiam miniaturki kosmetyków, zwłaszcza kremów do rąk.
Krem po lewej stronie - Perfecta Body, krem do rąk i paznokci, chroni przed detergentami, z aktywną soją, witaminami C, E, F (z edycji limitowanej) - ma 30ml, natomiast krem po prawej - Kamill, Soft & Dry, krem do rąk i paznokci - to jedynie 20ml.

środa, 17 kwietnia 2013

O dwóch takich, którymi smaruję stopy... czyli kremy Lirene - regenerujący & antyperspiracyjny

Ostatnio bardzo dużo się dzieje. Ciągle gdzieś biegnę, coś załatwiam. Mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia "na wczoraj", jak np. napisanie tej recenzji. No ale skoro nie udało się tak jak planowałam, to napiszę ją teraz, gdy po prostu nie mam siły/ochoty/weny na nic innego. Aha, żeby nie było! - obecność wiosny bardzo mnie cieszy, pozytywnie nastraja i dodaje sił, nie narzekam. Jedyne czego mi brakuje to odrobinę lepszej organizacji, ale to pewnie kwestia czasu. Podczas gdy tak biegam tu i tam, w bardzo różnych butach - moje nogi potrzebują odrobiny relaksu i dopieszczenia, to właśnie o tym dzisiaj będzie...  

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

BingoSPA, Sól z Morza Martwego - o kąpieli dla dłoni i stóp

W tym roku wyjątkowo wzięłam się za siebie przed nadejściem wiosny - zaczęłam ćwiczyć, zwalczać cellulit, a także przyłączyłam się do akcji, która ma na celu zrewitalizowanie dłoni i stóp po zimie. W jej ramach postanowiłam raz lub dwa razy w tygodniu fundować moim dłoniom, a przede wszystkim stopom małe spa. Wykorzystałam w tym celu Sól z BingoSpa, która przeznaczona jest do kąpieli, ale idealna także do kąpieli "częściowych".

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...