Depilacja laserowa diodowym laserem Vectus w BeautymeD - wrażenia po pierwszym zabiegu

Jeśli śledzicie mojego facebooka, to wiecie, że niecały miesiąc temu poddałam się depilacji laserowej w klinice medycyny estetycznej. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi obserwacjami, opinią, a także odpowiedzieć na wszelkie pytania, ponieważ gdy ja szukałam informacji przed zabiegiem - wcale nie było to takie proste. Informacje w internecie są bardzo sprzeczne, bo wiele kobiet poddaje się zabiegowi ipl, a zupełnie nie odróżnia tego od zabiegu laserowego (w moim przypadku laserem Vectus, który znacznie różni się od pozostałych, jest najnowszy, a ostatnio został uznany za "Odkrycie roku" przez czytelniczki Cosmopolitan). 

Sprawdziłam mniej więcej kiedy będę miała czas na pierwszy zabieg, zadzwoniłam i umówiłam się. Sympatyczna Pani z recepcji zaproponowała mi kilka terminów, a ja wybrałam najdogodniejszy dla mnie - 16 maja br. Jedyne czego mi zabrakło w naszej rozmowie, to kilku informacji odnośnie zabiegu, jak mam się przygotować i czego nie robić bezpośrednio przed nim. Tak jak wspominałam, w internecie nie znalazłam wielu informacji o laserze Vectus, więc zadzwoniłam ponownie i wtedy otrzymałam już wszelkie potrzebne wskazówki(których wiele na szczęście nie było nie było), ale o tym potem.

Klinika Medycyny Estetycznej BeautymeD mieści się na ul. Komisji Edukacji Narodowej 54 w Warszawie. Miejsce jest bardzo dogodne, bo mimo tego, że dla mnie to drugi koniec Warszawy, znajduje się przy samej stacji metra, a tym samym droga tam to sama przyjemność.

Po wejściu od razu zauroczył mnie klimat. Jest jasno, klasycznie i ze smakiem. Ktoś musiał dobrze przemyśleć i wszystko rozplanować, a ja jestem kupiona od razu, kiedy widzę takie wnętrza. Na początek dostałam krótką ankietę - do wypełnienia kilka danych o mnie, pytania odnośnie zdrowia i informacje o tym, kiedy nie poddawać się zabiegowi laserem Vectus. Wszystko przebiegło szybko i udałam się do gabinetu z przesympatyczną Panią, z którą jeszcze omówiłam ankietę. Dostałam jednorazowy komplet - szlafroczek, kapcie i bieliznę, w które się przebrałam i przeszłyśmy do zabiegu.

Bałam się bólu. Okolice, które poddawałam depilacji miałam dość mocno podrażnione po goleniu zwykłą maszynką, więc spodziewałam się, że będę musiała odcierpieć swoje, zanim będę mogła cieszyć się efektami. Kosmetyczka oczyściła moją skórę, laser ustawił parametry dobrane do moich włosków, dostałam jeszcze okulary chroniące moje oczy i przeszłyśmy do części właściwej, która była dla mnie ogromnym zaskoczeniem...

Okazało się, że depilacja laserem Vectus jest niemalże bezbolesna! Po pierwszym strzale wiedziałam, że nie muszę się już niczym martwić i zupełnie się wyluzowałam :) Raz na jakiś czas czułam minimalne ukłucia(nie były one bolesne), ale powiem Wam, że bardziej bolesne jest zacięcie się maszynką niż uczucie, które towarzyszy depilacji laserowej Vectusem. Zadawałam dużo pytań, bo było to dla mnie niesamowite. Laser, którym miałam wykonywaną depilację jest pierwszym, który zapewnia taki komfort - nie boli, nie podrażnia, nie ma wielu przeciwwskazań przed zabiegiem, a usuwać można włoski w każdym kolorze i o każdej grubości, do tego włosy nigdy nie odrosną. Jak dobrze pójdzie, to pod koniec wakacji, po ostatnim zabiegu, będę mogła opalać miejsca, które obecnie chowam przed słońcem, gdyż efekty na jasnej skórze osiąga się szybciej, a przede mną jeszcze trzy zabiegi. Warto też dodać, że właściwa depilacja trwała jakieś... kilkanaście minut, a może nawet krócej. Dzięki temu, że Vectus ma kilka głowic o różnych wielkościach, a kosmetyczka wybiera tą najodpowiedniejszą, by wszystko przebiegło sprawnie.

Zabieg trzeba powtórzyć, średnio cztery razy. Ja jestem obecnie po pierwszym zabiegu, tak więc część włosków teraz wypada, a część jeszcze rośnie (ponieważ w trakcie jednego zabiegu usuwa się średnio 30% włosów na danym obszarze, bo jedynie te, które są w fazie wzrostu). Widzę jednak różnicę, bo włosków jest o wiele mniej i mam nadzieję, że po ostatnim zabiegu będzie już pięknie... i gładko ;-) Oczywiście taką serię zabiegów robi się tylko raz, a włoski już nigdy więcej nie odrastają. Dlatego ja uważam, że bardzo warto odłożyć sobie na taki zabieg, bo jest to przydatne i jest ogromnym zaoszczędzeniem czasu(zwłaszcza w okresie letnim). Ja już teraz wiem, że to "uzależnia" i będę chciała móc pozwolić sobie na depilację kolejnych partii ciała!

Ceny depilacji różnią się w zależności od partii ciała, przykładowo koszt jednorazowego zabiegu na łydki to 400zł, na pachy 300zł, a na bikini 350zł. Jeśli od razu zdecydujecie się na cztery zabiegi, to płacicie jedynie równowartość trzech zabiegów. Szczegółowy cennik kliniki BeautymeD macie tutaj. Polecam - za profesjonalizm, pełen komfort i sympatyczny zespół, gabinet - co bardzo ważne - posiada certyfikat Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti Aging.

Jeśli macie jakieś pytania, to dawajcie znać - będę edytowała tego posta i odpowiadała, może komuś się to przyda, jak będzie szukał informacji o depilacji laserowej Vectusem.

Jeśli chodzi o efekty - dam Wam znać na początku września jak się mają sprawy po czterech zabiegach, mam nadzieję, że będę zachwycona! Jeśli miałyście okazję poznać laser Vectus, dajcie znać czy jesteście tak samo zadowolone jak ja po pierwszym zabiegu?

Fakt, że za zabieg nie musiałam płacić nie wpłynął na moją opinię, która jest w pełni szczera i subiektywna.