W związku z tym, że już jutro jeden z dni, który uważam za najważniejszy w roku, postanowiłam opublikować post w związku z nim. Mowa oczywiście o Dniu Matki, a dzisiejsza publikacja będzie dotyczyła pielęgnacji mojej Mamy. Nie mogę narzekać, bo Mama dba o swoją cerę bardzo dobrze, ale najchętniej byłaby wierna swoim ulubieńcom. Ostatnio jednak odciągnęłam ją od kremów, których używa i zaproponowałam serię Relift 45+. Mamie brakuje jeszcze odrobinę, ale zgodziła się i od dwóch miesięcy nie rozstaje się z Tołpowymi smarowidłami.
Cała seria prezentuje się bardzo podobnie jak pozostałe linie Tołpy - kremy w aluminiowych tubkach 40ml, krem pod oczy w malutkiej tubce z wąskim aplikatorem i maska do twarzy w formie podwójnej saszetki. Jak zwykle jestem zachwycona prostotą, minimalizmem i efektownością opakowań.
Mama również polubiła Tołpę, której opakowania swoją prostotą bardzo zachęcają do użycia. Konsystencja, zapach i działanie - wszystko zrobiło piorunujące wrażenie, bo uwierzcie, że ciężko było mi przekonać Rodzicielkę do faktu, że kremy, które są tańsze pięć razy od tych, których używała, mogą równie dobrze działać na Jej cerę. Ku mojemu zaskoczeniu, zdanie zmieniła dość szybko i wszystkie trzy pozycje zużyła do końca. Skórę ocenia jako świetnie nawilżoną, napiętą i delikatnie jędrniejszą. Efekt potęgowała także maseczka, która stosowana była przez Mamę raz lub dwa razy w tygodniu.
A jakich kremów stosują Wasze Mamy? Może także znają TOŁPĘ? Jeśli nie, to myślę, że śmiało możecie im polecić, a nawet podarować na jutrzejsze święto, jeśli jeszcze wahacie się z wyborem prezentu :-)
Zdjęcia - na potrzeby bloga www.makiazas.pl - wykonał Mateusz Haas.
może mojej mamie też by odpowiadała ta seria :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka