piątek, 4 stycznia 2013

W7 Honolulu Bronzing Powder, czyli o tym jak inne bronzery idą w odstawkę

Hej dziewczyny!
Często używacie bronzerów do modelowania twarzy? Ja przyznaję, że najczęściej sięgam tylko po róż, którym uwydatniam kości policzkowe. Ostatnio jednak do mojej (nie)skromnej kolekcji zawitał bronzer polecany przez wiele blogerek, Honolulu od W7. Od tamtego czasu dużo szperałam w Internecie i szukałam informacji o owym kosmetyku. Przydatna okazała się również książka "Makijaż bez tajemnic", w którym Rea Morris zdradziła tajemnice modelowania twarzy. Potem znalazłam sposób na optyczne zmniejszenie nosa przy pomocy bronzera i ogromnie się wciągnęłam. Poświęciłam trochę czasu i nauczyłam się zmieniać kształt/rysy twarzy z tym cudeńkiem, o którym napiszę dziś kilka słów, aby te - które być może szukają bronzera idealnego - wiedziały czy to jest to, czego potrzebują, czy trzeba szukać dalej :)
Posiadam wersję testową bronzera, czyli bez tekturowego opakowania, sam produkt na blaszce. Posiadam jednak aplikator, który producent dołącza do zestawu. Oryginalnie zapakowany jest w tekturowym, kwadratowym pudełeczku o bardzo delikatnym, dziewczęcym design'ie - podoba mi się i żałuję, że mam "tester". Aplikator jest niezły - zabieram go na wyjazdy, jednak w domu używam pędzla do różu firmy EcoTools, ponieważ jest mi wygodniej.
Bronzer jest świetnie napigmentowany, lepiej ostrożnie go nakładać, by nie przesadzić. Ogromną zaletą jest możliwość uzyskania delikatnego, jak i mocnego efektu podkreślenia - dzięki temu będzie odpowiadał osobom o bardzo różnych odcieniach karnacji. Bronzer bardzo łatwo się rozciera i dobrze kompnuje się z cerą.
Bardzo trudno uchwycić rzeczywisty kolor, jaki ma bronzer - na zdjęciu powyżej wpada w pomarańcz,
choć zupełnie tak nie jest w rzeczywistości
Cieszy mnie, że kolor jest matowy, nie dopatrzycie się w nim żadnych drobinek rozświetlających, ani nie uzyskacie perłowego wykończenia na twarzy. No, może delikatnie satynowe - w zależności od typu cery. Dla mnie to ogromna zaleta, ponieważ nie lubię produktów, które mi na twarzy błyszczą /no chyba, że tak subtelnie jak róż Bourjois lub rozświetlacz Benefit/. Opalony brąz wydaje się być idealny dla każdej kobiety, niezależnie od jej urody. Jest idealny zarówno do modelowania twarzy, jak i do używania zamiast różu.
Tak jak wspominałam - trudno uchwycić rzeczywisty kolor bronzera,
na zdjęciu wpada w pomarańcz, w rzeczywistości NIE.
Poza tym, że bronzer ma piękny kolor i doskonałą pigmentację, jest bardzo trwały. Na twarzy spokojnie utrzyma się 8godzin i więcej, ewentualnie delikatnie zbladnie.

Dostępność


Jak dla mnie - absolutny hit, must have każdej kobiety, która lubi bronzery, a tego jeszcze nie próbowała. Zapewniam - wszystkie inne pójdą w odstawkę ;) ...swoją drogą - spodziewałybyście się, że taki dobry kosmetyk może być taki tani?

Z W7 mam także róż rozświetlający, o którym wkrótcę napiszę. A czy wy miałyście kontakt z tą marką i jak ją oceniacie? Może się na coś skusicie, a może własnie na Honolulu? Dajcie znać!


EDIT: Widzieliście promocję w MintiShop'ie? Nizsze ceny - Sleek, EcoTools, Barry M, The Balm i wieeele więcej!!! 

42 komentarze:

  1. Świetnie wygląda na Twojej twarzy i w dodatku ma super cene :) Nic nie kupowałam z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - produkty są tanie, a świetnej jakości ;)

      Usuń
  2. Ja nie miałam nic z tej firmy, ale zastanawiam się nad kupieniem czegoś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny, może się kiedyś skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam ale nie miałam, za to jedzie do mnie bronzer BeneFitu

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go, ale zgubiłam :( A był taki fajny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo dobrego słyszałam o kosmetykach W7. Chyba czas zakupić sobie jakiś ich produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam bronzery, bo można nimi pięknie cieniować twarz :) i uzyskujemy naturalny, fajny efekt. Podoba mi się pędzelek tego bronzera! Pozdrawiam, Blogging Novi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio opatentowałam "zmniejszanie" nosa z pomocą bronzera :D

      Usuń
  8. Wstyd się przyznać, ale ja nie miałam jeszcze żadnego bronzera... A ten zapowiada się bardzo fajnie, może się skuszę przy większym przypływie gotówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Minti jest też świetna biała kredka za niecałe 5zł, więc już masz dwie rzeczy do kupienia :D:D

      :* buźki kochana

      Usuń
  9. Nie umiem się posługiwać bronzerem:D u CIebie super efekt

    OdpowiedzUsuń
  10. Odwiedzę Minti, jak skuszę się na coś to będzie to Twoja wina :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś w zimie nie mam weny do używania bronzerów, ale Honolulu mam i bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio ciągle czytam W7 genialne, wspaniałe, polecam
    chyba muszę się na coś skusić

    a co do bronzera jakoś się nie mogę przekonać - wolę róż

    OdpowiedzUsuń
  13. mam na niego ochote od dłuższego czasu może w końcu kiedys sie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam jasna twarz, a do tego ostatnio spuchnieta - skutek uboczny brania lekow. Warto zainwestowac w dobry bronzer. Tylko musze nauczyc sie modelowac twarz i chowac to co chce ukryc ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny efekt! Muszę kiedyś sobie sprawić takie cudo

    OdpowiedzUsuń
  16. Dostałam go ostatnio i się uczę "bronzerować" i wydaje mi się, że ten bronzer jest świetny dla takiej łamagi jak ja! Booo mam ciemniejszą karnację i nie wiem, jak musiałabym się postarać, żeby sobie nim krzywdę zrobić, bo prawie go nie widać, a jednak coś robi...
    Lubię. Lubię, lubię, lubię!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładnie wygląda i fajny efekt daje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja wolę bronzer niż róż, a ten z w7 jest cudny :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Przyznam że jeszcze nie wypróbowałam, w ogóle jakoś nie po drodze mi z broznerami...a może się mylę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj - ten bronzer jest łatwy "do ogarnięcia" :) i naprawdę świetnie się bronzerami modeluje twarz - mój nusek wreszcie jest naprawdę zgrabny

      Usuń
  20. Ja z tą firmą się specjalnie nie polubiłam... Poza tym zamiast bronzera używam dość ciemnego różu z Wibo i wychodzi całkiem ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie spotkałam się jeszcze z tym cudem. Ja jako bronzera używam perełek brązujących z AVONu i jestem zadowolona z nich, bo są bardzo, bardzo wydajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjnie się prezentuje na Twoim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie wyobrazam sobie swiata bez bronzera wiec musze sprobowac;)

    OdpowiedzUsuń
  24. polecam zakupy w mintishop :) a bronzer świetny, ale chyba wolę róże :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Po twojej recenzji już się nie waham! Kupuję go, kiedy tylko będzie okazja! :)
    www.blondiex89.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajny, może poproszę siostrę żeby przywiozła mi z UK prosto ze źródła:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie używałam bronzeru ani raz jeszcze.. i chyba nie będę jak na razie kupować, bo wiem, że leżałby w kącie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. A już myślałam, że miliony będzie kosztował ;). Ciekawy, ja jednak boję się stosować takie ciemne kolory, bo myślę, że wypaćkam się od góry do dołu tym i nie będzie to miało wyglądu ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ty pierwsza - wiele osób jest pewnych, że te produkty W7 kosztują b. dużo, a są baardzo tanie /i dobre:D/

      Ja też tak myślałam, ale to kwestia wprawy - szybko można się nauczyć delikatnie cieniować twarz :)

      Usuń
  29. Nie używam bronzerów, bo mam raczej jasną karnację.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...