Wszelkie tłuste konsystencje kosmetyków omijam szerokim łukiem. Lubię kremy, które szybko się wchłaniają, a olejki czy oliwki do masażu toleruję tylko czasami i tylko niektóre. Dlatego też i do suchego olejku Eveline podeszłam z dystansem, ale i ciekawością - co może oznaczać słowo "suchy" zawarte w nazwie produktu.
Eveline, Argan Oil, arganowy suchy olejek do ciała - ok. 20zł/150ml
Arganowy suchy olejek do ciała przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, również suchej, bardzo suchej i wrażliwej. Nowatorska formuła bogata w drogocenne olejki działające w synergii z witaminą E głęboko odżywia i regeneruje. Przywraca skórze elastyczność i jedwabistą gładkość. Intensywnie i długotrwale nawilża. Chroni i odbudowuje naturalny płaszcz hydrolipidowy naskórka. Neutralizuje działanie wolnych rodników. Przynosi skórze natychmiastowe ukojenie. Nietłusta, lekka konsystencja łatwo się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Przyjemny, delikatny zapach zapewnia wyjątkowe uczucie świeżości i komfortu. Eksperci Laboratorium Eveline Cosmetics zainspirowani najnowszymi osiągnięciami współczesnej kosmetologii opracowali innowacyjną formułę `suchego` olejku do ciała. W przeciwieństwie do tradycyjnych olejków, `suchy` olejek do ciała nie pozostawia na skórze tłustej warstwy i natychmiast się wchłania.
Moim zdaniem: Olejek od początku mnie zachwycił. Spodobała mi się forma - atomizer, który rozpyla olejek na ciało, co niesamowicie ułatwia i przyspiesza wieczorny proces nawilżenia ciała. Olejek pozostawia na skórze bardzo przyjemną, ale nietłustą warstwę i natychmiastowo się wchłania. Pozostawia - przede wszystkim moje nogi - idealnie gładkie, nawilżone i odżywione. Dodatkowy plus także za fakt, że świetnie nadaje się jako produkt łagodzący po goleniu. Wadą jest jedynie fakt, że po zużyciu 2/3 opakowania, przestała mi działać pompka, która wcześniej chodziła bez zarzutów. Aha, uprzedzam, że olejku lepiej używać pod prysznicem lub w wannie, ponieważ w trakcie aplikacji osiada wszędzie wokół, przez co podłoga szybko staje się śliska i niebezpieczna. Olejkowi przyznaję piątkę z plusem i z chęcią sięgnę po kolejną butelkę, choć zaczynając pierwszą - nie spodziewałam się, że taka będzie moja opinia.
Zdjęcia - na potrzeby bloga www.makiazas.pl - wykonał Mateusz Haas.
Widzę coraz więcej osób zachwyconych tym olejkiem, a ja dalej nie jestem do niego przekonana. U mnie ten olejek wcale nie chce się wchłaniać i chyba nie nazwałabym go do końca suchym :/
OdpowiedzUsuńJa nie mam porównania do innych suchych, ale w porównaniu do wszystkich innych olejków - wchłania się błyskawicznie :)
UsuńPora się nad nim zastanowić zwłaszcza że w Rossmannie jest jeszcze tańszy a niżeli w Biedronkowej promocji ;)
OdpowiedzUsuńoooo TAK, jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować! :)
OdpowiedzUsuńRównież się z nim bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSkoro się szybko wchłania to coś dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńMuszę sie w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńO, muszę wypróbować jak tylko znajdę ;)
OdpowiedzUsuńolejki nie dla mnie, mam za suchą skórę, a olejek nie wchodzi tak głęboko ;)
OdpowiedzUsuńu mnie stał się kompletnym niewypałem, nawet z opakowania nie dało się go wydobyć ;(
OdpowiedzUsuńCzytałam właśnie, że u wielu osób pompka od początku nawalała :( u mnie na szczęście chodziła bezproblemowo, choć do czasu. Potem wylewałam go na dłonie i rozprowadzałam manualnie po ciele:)
Usuńogólnie ciekawy z niego produkt :)
OdpowiedzUsuńsame pozytywne opinie o nim czytam,więc muszę go mieć
OdpowiedzUsuńja robiłam do niego kilka podejść i nie wyszło ani razu;/ nie polubiliśmy się. muszę go chyba komuś oddać:)
OdpowiedzUsuńTyle osób go poleca, że sama muszę chętnie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń