Dłonie są wizytówką człowieka, zatem o swoje dbam najlepiej jak mogę. Zwracam uwagę nie tylko na to, aby mieć kolorowe paznokcie - liczy się dla mnie ogólny wygląd dłoni, zatem staram się, aby były porządnie nawilżone, odżywione i jak najmniej popękane. Zimą ich pielęgnacja jest nieco bardziej złożona, bo - jak wszyscy dobrze wiemy - mrozy im nie sprzyjają, tak jak i rozgrzane kaloryfery wysuszające skórę. Sposobem na naprawdę gładkie i delikatne dłonie okazał się peeling od Eveline, po którym wcale - przyznaję szczerze - nie spodziewałam się wiele dobrego.
Eveline, Młode Dłonie, Nawilżający peeling do rąk z ekstraktem z wanilii, 8w1, (ok. 5zł/75ml)
jest szczególnie polecany dla osób o przesuszonych, szorstkich i zniszczonych dłoniach. Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne doskonale wygładza skórę, niweluje uczucie suchości i szorstkości. Przełomowa technologia young hand & hyaluron długotrwale nawilża, odżywia i regeneruje. Nadaje skórze aksamitną gładkość i miękkość w dotyku. 1. Skutecznie i delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka.2. Niweluje suchość i szorstkość skóry. 3.Wygładza nierówności. 4. Głęboko nawilża i odżywia. 5. Intensywnie regeneruje i odmładza. 6. Przywraca sprężystość i elastyczność. 7. Rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt. 8. Koi i łagodzi podrażnienia.
Moim zdaniem: Eveline proponuje nam dość skromnych rozmiarów miękką tubkę, z której łatwo wydobywamy peeling. Konsystencję zbliżoną ma do kremu i tylko małe drobinki decydują o tym, że nie mylę tych produktów. Jego niepozorna konsystencja i - jak mogłoby się wydawać - mała ilość drobinek nie sugeruje nic wielkiego. Wszystko jednak okazuje się jasne już po kilku sekundach kontaktu peelingu z dłońmi. Poza drobinkami w kolorze pomarańczowym, ma on o wiele więcej jeszcze mniejszych, niewidocznych cząsteczek, które świetnie peelingują dłonie. Kilka minut masowania dłoni i po spłukaniu istna bajka - dłonie są gładkie, miękkie i delikatne! Do tego pięknie pachną, bo i sam peeling pieści nos wanilią i to niesamowicie naturalną. Peeling cudownie też rozjaśnia dłonie i poprawia ich koloryt, dzięki czemu wyglądają zdrowiej. Po wypeelingowaniu koniecznie nakładam krem do rąk, w innym razie po kilku minutach czuję ściągnięcie i tutaj czas na jedyną, malutką wadę - peeling 8w1 to tak naprawdę tylko 7w1, bo nawilżenia za nic nie czuję, czuję za to, że krem wchłania się o wiele lepiej, więc przymykam oko na tę drobną niedoskonałość.
Zdjęcia - na potrzeby bloga www.makiazas.pl - wykonał Mateusz Haas.
(na koniec musze dodać, że Mateuszowi - podczas
zdjęć - też bardzo spodobał się ten peeling haha:)
Uwielbiam działanie tego peelingu i jego zapach :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach tego pilingu!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling :)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię, ma śliczny zapach. Chociaż ja wanilii w kosmetykach nie lubię, to ten zapach zaskoczył mnie bardzo pozytywnie!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling a zapach boski :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam go może się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim sporo dobrego i chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńtytuł wyraża wszystko, zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńdo peelingu dłoni używam tego co do ciała ;)
Bardzo lubię ten zapach :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest on coraz popularniejszy na blogach, sama mam na niego chęć :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam specjalnych peelingów do rąk, tylko ten sam co do ciała :) Często jak do ciała jest słaby, to do dłoni dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń