I choć GlossyBoxy przychodzą do mnie regularnie już od grudnia, to w tym miesiącu po raz pierwszy zabieram się za prezentację zawartości i wyrażenie mojej opinii. Ciekawe jesteście co dostałam? Z tego co widziałam, było aż pięć różnych "kombinacji" - ja trafiłam na taką, która mi odpowiada.
W tym miesiącu otrzymałam jeden pełnowymiarowy produkt, jedną pełnowymiarową wersję mini i trzy miniaturki. Są kosmetyki, które cieszą, ale są i takie, które oddam albo będą dłuuugo czekały na użycie.
Clarena, Dermonaprawczy krem z witaminą U, 30ml
To już trzeci krem Clareny, a pudełek wcale wiele nie mam. Poprzednie oddawałam mamie, ale nadal stoją na łazienkowej półce, więc ten zupełnie się nie przyda i nie wiem co z nim będzie. Glossy, może zróbcie przerwę w wysyłaniu nam kremów do twarzy?!
Według Glossy 50ml kremu kosztuje 84zł, jednak w internecie można go dostać za 50zł, tak więc 30ml warte jest ok. 30zł. Aha, szkoda jeszcze, że Clarena oferuje miniaturki w tubkach, a nie np. mini-słoiczku podobnym do pewłnowymiarówki. :)
Artego, Dream Repair, Preparat odbudowujący włosy, 1x8ml
Owa kapsułka dotarła do mnie zamarznięta i nie do końca wiem, czy powinnam jej używać. Jeśli jednak się zdecyduję - nie sądzę, bym po jednej ampułce mogła coś powiedzieć na temat tego preparatu. Kupując pełne opakowanie, dostajemy 16ampułek. W GlossyBox'ie chętnie zobaczyłabym choć trzy.
W tym wypadku na szczęście Glossy nie zawyża ceny w ulotce. Szesnaście kapsułek kosztuje 140zł, a cztery kapsułki można kupić za 35zł, więc jedna to koszt ok. 9zł. Nie dużo, prawda?
Lierac, płyn micelarny, 50ml
Ten produkt bardzo mnie ucieszył. Jest w odpowiedniej pojemności - 50ml, czyli 1/4 pełnowymiarowego płynu. Jestem bardzo ciekawa działania i od razu zaczynam testować. W dodatku ten piękny kolor *_*
Glossy informuje, że pełna butelka kosztuje 65zł, jednak w jednej z internetowych aptek dostępny jest za 46zł. Wychodzi więc na to, że nasza miniaturka warta jest 11,50zł.
The Body Shop, Masło do ciała, 50ml
Owy mandarynkowy kosmetyk jest moim pierwszym z TheBodyShop :) Wąchałam ich wiele, używałam od koleżanek, ale nic konkretnego mnie nie kusiło na tyle, by kupić. Dlatego cieszę się, bo jeśli owo masło mi się spodoba, to na pewno kupię sobie coś na lato w większej pojemności.
Cena regulana tego mini-masełka to 20zł. Dużo jak na tak malutki pojemniczek, ale to w końcu TBS...
Jelly Pong Pong, Lip Blush, 2.5g
Ten produkt GlossyBox ujawnił na swoim fanpage'u już kilka dni temu. Szczerze liczyłam na jakikolwiek kolor, byle nie czerwień. I co dostałam? Jak widać - kolor czerwony. Narazie nie otwieram blyszczyku w kredce, być może ktoś dostanie w prezencie, bo mi się raczej nie przyda.Cena 60zł to moim zdaniem przesadna kwota. W internecie nie znalazłam tego kosmetyku, ale podobne produkty do ust na stronie igruszka można kupić za 15zł, natomiast ta sama kredka na allegro kosztuje 20zł i uważam, że taka wartość jest tego produktu.
Dodatki, rabaty
Przewodnik Glossy, zniżka i kupon do TheBodyShop, z którego być może nawet skorzystam. Wszystko zależy od tego, jakie wrażenie wywoła na mnie miniaturka masła z pudełeczka - jeśli będzie dobre, to pewnie i żele będą mi pasowały. Mam miesiąc na ocenę, bo rabat ważny jest do 15kwietnia. :)
Wartość pudełka: 30+9+11,5+20+20=90zł subiektywnie (a może właśnie obiektywnie?) na tyle wyceniam pudełko. Tak czy siak - jestem na plus. Kupując w pakiecie za pudełko zapłaciłam nie całe 50zł i nie żałuję - lubię co miesiąc dostawać Glossy i snuć domysły, co będzie w kolejnym.
Podsumowując... szału nie ma, ale załamana też nie jestem. Pakiet mam wykupiony do czerwca, a potem odbiorę za punkty jeszcze jedno lub dwa pudełka, mam nadzieję, że Glossy do tego czasu nie wciśnie zbyt wielu kremów do twarzy swoim klientkom, a i standardowa wersja - w pudełku - zdecydowanie bardziej mnie cieszyła :)
Jest ok:)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę ;)
UsuńCiekawa jestem tego masełka do ciała :) Musi ładnie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTak średnio :D
UsuńDla mnie szału nie ma.
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie to podsumowałyśmy ;)
UsuńJa mam 2 masełka z TBS, są bardzo dobre...ale moim zdaniem to pudełko nie powala, po obejrzeniu zawartości zdecydowałam się na Shiny Boxa, choć jeszcze nie wiem co w nim znajdę :P
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa co będzie w Shiny i być może tez kupię, ale już po poznaniu zawartości
Usuńteż czekam na shiny, miałam w planach od tego miesiąca zamówić i glossy i shiny, ale gryzłam się i zrezygnowałam.
UsuńGlossy mnie nie powaliło, shiny jak będzie fajne to może się i skuszę :)
Wiem, że w Shiny mają być 4 pełnowymiarowe produkty (w tym na pewno coś z OPI i Maybelline) i jedna miniaturka. Jak mi się nie spodoba, to trudno-nie mam subskrypcji, to tylko jednorazowy zakup :)
UsuńMysieuszka - masz już konto na glossy? :D
UsuńNuneczka - jak będzie lakier OPI, to zamawiam na pewno *_*
wszystko mi się podoba! krem z Clareny również :)
OdpowiedzUsuńMi by się podobał, gdyby nie był już czwartym z tej firmy, a ja chętnie poznam coś nowego. Poza tym, w każdym z ostatnich trzech pudełek dostałam krem: Siquens, Tołpa, Clarena... kiedy ja mam to wykorzystać? :D Pięciu na raz nie chce otwierać
Usuńja mam z TBS balsam kokosowy w sprayu. Jest po prostu ładnie pachnący, poza tym nic nie robi ;/ Od jego zakupu unikam sklepu TBS ;)
OdpowiedzUsuńCo do tej ampułki do włosów - również nie wiem czy w ogóle odważę się jej używać ;)
ktoś "życzliwy" zauważył na moim blogu że na igruszka jest inna wersja szminko-błyszczyka Jolly pong pong, ale ja też nie uważam że mógłby być więcej wart niż 20zł...
Jak masz pakiet na 6 miesięcy, to pudełeczko kosztuje 40zł a nie 50 :D Jak dla mnie jest to przyzwoita cena za takie kosmetyki ;) i do tego nazbiera się punktów na kolejne, darmowe pudełko więc cena rozłoży się jeszcze bardziej ;)
Ja ostatnio sobie wyliczyłam, że pudełko wynosi mnie ok. 33zł /doliczyłam dwa pudełka, które jakiś czas temu w pakiecie ok. 50zł kosztowały i to, że kupiłam je z mamy kona, więc w sumie to chyba na dwa pudełka mi starczy:P/
UsuńTak, na igruszka jest inna wersja, ale na allegro ta sama :)
No! :D Jak dla mnie super oferta, tym bardziej że znalazłam dzięki Glossy prawdziwe hity, których jakoś zawsze unikałam ;)
UsuńPS. Te glossy duo też oczywiście zamówiłam :D
Szału nie ma i cieszę się, że nie kupiłam...
OdpowiedzUsuńUcieszyłabym się z kosmetyczki i masełka TheBodyShop - o ile trafiłabym na tę wersję boxa.
Ja nie żałuję, bo większość wykorzystam, coś nowego poznam, a te 50/40/30zł to nie majątek :)
Usuńi ja też sie cieszę, że ta wersja z masełkiem do mnie trafiła!! :)
A ja miałam sobie kupić marcowe GlossyBox ale się rozmyśliłam. Nie pasuje mi :(
OdpowiedzUsuńMoże kwietniowe będzie bardziej zachęcające ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmiało być "wygrałam"
UsuńDostałam takie samo pudełko i muszę przyznać, że się postarali. Najbardziej jestem zadowolona z masełka z TBS, bo dużo o nich słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować. Kosmetyczka na pewno też się przyda.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam parcia na to jakoś :)
OdpowiedzUsuńPo lutowym pudełku te wydaje się bardzo dobre. Ja może od przyszłego miesiąca zacznę je kupować.
OdpowiedzUsuńA co do tego błyszczyku to ja na twoim miejscu nie bałabym się go otwierać, bo z tego co widziałam u Karoliny ze stylizacji to krycia nie ma praktycznie żadnego ;)
Ja się nie boję, po prostu mam nadmiar czerwonych szminek, więc ten cudak mi niepotrzebny :P Oddam komuś, kto wymaga mniej od takich specyfików :)
UsuńTen voucher do TBS to w sumie nic specjalnego. Jakiś tydzień temu czy dwa była taka promocja dla wszystkich klientów, aby 5 żeli kupić w cenie 3. Szkoda, że Glossy nie wyróżnia bardziej swoich podopiecznych. Mógłby załatwić dla nich porządną zniżkę, a nie coś co może mieć każdy...
OdpowiedzUsuńDruga sprawa to kremy w tubkach - zdecydowanie je lepiej jest pchać do tubki niż słoiczka, bo wtedy mają znacznie rzadszy kontakt z powietrzem, który nie jest ich sprzymierzeńcem.
Może i tak, ale skoro "pełna" wersja jest w słoiczku, to mogli by i mniejszą wersje tak samo podarować. Tak jak np. Clinique krem pod oczy :)
Usuńa co do zniżek - rzadko mnie interesują te z Glossy, bo dla mnie to żadna zniżka, że muszę wydać 300zł i dopiero wtedy otrzymuję rabat. Może gdyby były dłuższe terminy, a tak - zakupów na siłę nie mam zamiaru robić.
tutaj się może skuszę, bo oferta /choć dostępna ostatnio dla wszystkich/ i tak mi się podoba :)
O fajnie, że w pudełku otrzymałaś masełko z TBS :)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, bardzo!!! :)
UsuńO kurcze, zazdroszczę tego masełka z TBS *_*
OdpowiedzUsuńNawet spoko
OdpowiedzUsuńszalu nie ma, ale twoj mi sie zdecydowanie podoba wlasnie ze wzgledu na to maselko TBS, jakby bylo cos do mycia jak w innych pudekach to kiepsko:(
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie kupiłam, choć kosmetyczka fajna. A
OdpowiedzUsuńA Twoje pudełko to chyba najlepsza wersja jaka się mogła trafić, choć szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji gratuluję "500" obs. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
Usuńsrednia ta kosmetyczka;)
OdpowiedzUsuńBardzo średnia, ale może faktycznie na wyjazd się przyda...
Usuńzawartość faktycznie nie powala...
OdpowiedzUsuńale i nie załamuje ;)
Usuńfajny ten box :)
OdpowiedzUsuńtylko maslo mnie zainteresowalo
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie u mnie
Mnie jakoś nie ciągnie do tych boxów.
OdpowiedzUsuńWg mnie to najlepsze pudełko ostatnich czasów ;)
OdpowiedzUsuńFajna taka notka z wyceną :) To Glossy nawet by mi się podobało, ale mam teraz sporo kremów do twarzy, więc nie zamawiam... Zawiedli mnie tylko tą kosmetyczką, paskudnie wygląda.
OdpowiedzUsuń