Nie ma dla mnie nic wspanialszego niż różnego rodzaju maski, które nakładam i zdejmuję w całości :) Tym razem jednak trafiła do mnie maseczka przeznaczona do cery dojrzałej, więc podzieliłam się z Mamą, by mieć pełny obraz tego, jak działa/maska oczywiście/.
BeautyFace; kolagenowa maska; odmładzająca, szokowa; do skóry delikatnej i na kruche naczynka
Co obiecuje producent: Hydrożelowa maseczka do twarzy na bazie naturalnego kolagenu morskiego, z dodatkiem kwasu hialuronowego, olejku różanego i dużej dawki Witaminy C o silnym działaniu odmładzającym, nawilżającym i wzmacniającym skórę. Opakowanie stanowi gotowy profesjonalny zabieg przeciwstarzeniowy, poprawiający wygląd skóry. Maska głęboko nawilża i odmładza skórę. Naturalny kolagen w połączeniu z Witaminą C, zawartą w olejku różanym, stymulują odbudowę kolagenu i elastyny, zatrzymując proces starzenia oraz pozwalając utrzymać na dłużej odpowiednie nawilżenie i jędrność skóry. Kwas hialuronowy o silnym działaniu wiązania wody intensywnie nawilża skórę, dzięki czemu staje się on miękka i wygładzona a zmarszczki ulegają spłyceniu. Maska dostarcza skórze wielu cennych witamin i substancji odżywczych. Dodatkowo wzmacnia i uszczelnia naczynka krwionośne. Już po pierwszym użyciu widać efekty - skóra staje się pełniejsza, bardziej miękka i delikatna, a jej koloryt wyrównany, cera rozjaśniona i rozświetlona. W celu osiągnięcia trwałych efektów odmłodzenia najlepiej wykonać 5 zabiegów w odstępie 3-5 dni każdy.
Moim zdaniem: Podoba mi się opakowanie maski - zamknięta jest w przezroczystej saszetce, z tyłu mamy podane wszelkie najważniejsze informacje, dotyczące zarówno konkretnie tego zabiegu, jak i ogólnie o kolagenowych maskach, które oferuje BeautyFace. Jak wiecie mam za sobą jeden kolagenowy zabieg, tym razem byłam ciekawa, jakie będą efekty na cerze dojrzałej, a i mama była chętna do testowania. Po zagrzaniu maski w ciepłej wodzie - mama nalożyła ją na twarz i przez 30minut leżała nieruchomo. Okazało się, że ta maska lepiej przylegała do buzi niż ta, którą ja miałam. Nie była też tak podatna na wbijane paznokcie, nie rwała się. Po kilkudziesięciu minutach relaksu przyszedł czas na ocenienie efektów i... byłam pod ogromnym wrażeniem. Po raz pierwszy zrozumiałam co znaczy napięta cera - okazało się, że wszystkie zmarszczki były dwa razy mniej widoczne, cera napięta, jakby młodsza. Dla mnie zupełny szok! Oczywiście taki efekt utrzymał się jeden dzień, dłużej jednak utrzymało się wygładzenie i nawilżenie. Zupełnie zaskoczona dobrym efektem postanowiłam zamówić mamie więcej zabiegów - producent proponuje pięć powtórzeń co dwa, trzy dni i tyle też kupię. Jeśli efekt okaże się faktycznie trwalszy, to na pewno dam Wam znać.
Cena: 25zł, jednak często są w promocji
Oceniam na: zarówno ja i mama byłyśmy zachwycone efektem - 6/6
też jestem zachwycona działaniem masek kolagenowych...bawi mnie sama ich formuła i to że są takie plastyczne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich masek. Może w końcu się na jakąś skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak dziwnie wygląda... ;-)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy...
Czekam w takim razie na wieści po pełnym cyklu..jak mama będzie zadowolona to zakupię coś takiego swojej..co by ją odmłodzić..
OdpowiedzUsuńfajne są te maski :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te maski :)
OdpowiedzUsuńMiłego dzionka ;)
takiej jeszcze nie miałam! ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z takimi maskami :) Ostatnio z ogromną chęcią robię maseczki :)
OdpowiedzUsuń