a do tego kolorki ma bardzo ładne. Zainspirowana jej ubarwieniem stworzyłam mani, który jako pierwszy prezentuję na blogu. Nie jest on co prawda w paski, ale kolory na pewno przypominają pszczółkę :)
Wg mnie pękacz jest idealnym pomysłem na paznokcie, kiedy nie mamy dużo czasu, ani na malowanie, ani na wymyślanie efektownych zdobień, a chcemy uzyskac oryginalny efekt. Każde połączenie kolorów wygląda inaczej, dlatego nigdy nie będzie to wyglądało nudno ani pospolicie.
Do wykonania mani użyłam:
lakieru z limitki Essence (ok. 8zł)
czarnego pękacza INGLOT (ok. 28zł)
lakieru Expresowe Wysychanie by JOKO
nabłyszczacza kupionego w Auchan (zdarły mi się wszystkie naklejki, nie pamiętam firmy)
A wy? Lubicie pękacze? Waszym zdaniem również, INGLOT jest najlepszy czy może macie jakieś inne ulubione lakiery pękające?
wyszło rewelacyjnie ;) fajne zestawienie kolorów ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie....
OdpowiedzUsuńDobry pękacz nie jest zły. Tego z Inglota nigdy nie używałam, mam za to jakiś bardzo tani i sprawdza się przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńOjej. cudowne:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńlubię efekt ten u innych jednak sama źle się w nim czuję
OdpowiedzUsuńJaki efekt świetny , musze wypróbowac :)
OdpowiedzUsuńŚliczna pszczółka! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny też żółty lakier. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! ;)
Dodaje do obserwowanych ^^
Do Dr Renaud pisałam na adres mailowy podany na ich stronie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda to połączenie :)
OdpowiedzUsuńja osobiście nie używałam pękacza jakoś nie jestem do niego przekonana
OdpowiedzUsuńale to połączenie wyszło super
fajnie Ci wyszła ta pszczółka. :))
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiegoś pękacza z Wibo - dość miło go wspominam, ale zbyt szybko zasechł :<
OdpowiedzUsuń