Jak mijają Wam święta? Wszyscy pewnie najedzeni i czas zacząć spalać kalorie? :D U mnie w tym roku święta wypasione i tyyyyle pysznych rzeczy, że trudno było się oprzeć! Mikołaj również się postarał i jestem bardzo zadowolona z prezentów, jeśli chcecie je zobaczyć - mogę przygotować specjalny post w piątek i wszystko Wam pokazać w typowo "chwalipiętowym poście" :P
Wracając do tematu postu - dziś będzie o pierwszym produkcie, który dostałam w ramach współpracy z pewnym sklepem internetowym, o którym będzie mowa na koniec. Chodzi o róż do policzków - Sleek MakeUp Blush Coral. Do tej pory stawiałam na brzoskwiniowe róże, ewentualnie na delikatnie różowe, a ten... na początku myślałam, że zupełnie się nie polubimy, bo wydawał mi się ciemny z byt czerwony. Okazało się, że róż spisał się naprawdę dobrze i za nic go nie oddam!
Otrzymałam tzw. tester, jest to pełny produkt, ale jakby sam wkład, bez opakowania. W zasadzie to jestem nawet zadowolona, bo mam zamiar kupić sobie jakieś opakowanie i powklejać w nie moje ulubione cienie, róże czy bronzery. Na zdjęciach widać, że udzielił mi się świąteczny klimat i moim tłem była choinka :)
W każdym razie - kupując róż Sleek, otrzymujecie go w bradzo ładnym, eleganckim czarnym opakowaniu z lusterkiem. Producent nie dołącza pędzelka, co moim zdaniem jest raczej plusem. Nie wiem jak wy, ale ja mam bardzo dużo pędzelków/aplikatorów, które były dołączone do różnych produktów, a zazwyczaj się nie spisują i leżą bezużyteczne. Każdy ma swoje ulubione pędzle, którymi nakłada róż. Producent niczego nie narzuca i dobrze.
Kolor, którzy mam - Coral - wydał mi się na początku zbyt ciemny i nachalny. Szybko jednak okazało się, że idealnie współgra z jasną cerą. Świetnie podkreśla kości policzkowe, ale w bardzo naturalny sposób. Róż Sleek'a Coral wygląda jak naturalny rumieniec, jest to pierwszy róż w mojej kolekcji, który na policzkach nie wygląda jak namalowany, a wszystko dzięki kolorowi oraz idealnemu wtapianiu się w cerę. Jest dobrze napigmentowany. Kolor jest także bardzo trwały, utrzymuje się na mojej buzi cały dzień.
Jedwabisty róż gwarantuje satynowe wykończenie, ożywia twarz. Choć jest matowy, zawiera nieco delikatnych, błyszczących drobinek, jednak są one delikatne. Nawet ja - przeciwniczka wszystkiego, co się na twarzy błyszczy - akceptuję je i zapewniam, że nie są one nachalne, a bardzo subtelne.
Jest to mój pierwszy produkt Sleek /taaak, do tej pory bronię się przed paletkami, szminkami i wszystkim innym, czym firma kusi!/ i bardzo się polubiliśmy. Zdecydowanie chętnie po niego sięgam, a według mnie idealnie sprawdza się właśnie teraz - zimą.
Wracając do tematu postu - dziś będzie o pierwszym produkcie, który dostałam w ramach współpracy z pewnym sklepem internetowym, o którym będzie mowa na koniec. Chodzi o róż do policzków - Sleek MakeUp Blush Coral. Do tej pory stawiałam na brzoskwiniowe róże, ewentualnie na delikatnie różowe, a ten... na początku myślałam, że zupełnie się nie polubimy, bo wydawał mi się ciemny z byt czerwony. Okazało się, że róż spisał się naprawdę dobrze i za nic go nie oddam!
Zdjęcie pobrane z MintiSHOP |
Otrzymałam tzw. tester, jest to pełny produkt, ale jakby sam wkład, bez opakowania. W zasadzie to jestem nawet zadowolona, bo mam zamiar kupić sobie jakieś opakowanie i powklejać w nie moje ulubione cienie, róże czy bronzery. Na zdjęciach widać, że udzielił mi się świąteczny klimat i moim tłem była choinka :)
W każdym razie - kupując róż Sleek, otrzymujecie go w bradzo ładnym, eleganckim czarnym opakowaniu z lusterkiem. Producent nie dołącza pędzelka, co moim zdaniem jest raczej plusem. Nie wiem jak wy, ale ja mam bardzo dużo pędzelków/aplikatorów, które były dołączone do różnych produktów, a zazwyczaj się nie spisują i leżą bezużyteczne. Każdy ma swoje ulubione pędzle, którymi nakłada róż. Producent niczego nie narzuca i dobrze.
Kolor, którzy mam - Coral - wydał mi się na początku zbyt ciemny i nachalny. Szybko jednak okazało się, że idealnie współgra z jasną cerą. Świetnie podkreśla kości policzkowe, ale w bardzo naturalny sposób. Róż Sleek'a Coral wygląda jak naturalny rumieniec, jest to pierwszy róż w mojej kolekcji, który na policzkach nie wygląda jak namalowany, a wszystko dzięki kolorowi oraz idealnemu wtapianiu się w cerę. Jest dobrze napigmentowany. Kolor jest także bardzo trwały, utrzymuje się na mojej buzi cały dzień.
Jedwabisty róż gwarantuje satynowe wykończenie, ożywia twarz. Choć jest matowy, zawiera nieco delikatnych, błyszczących drobinek, jednak są one delikatne. Nawet ja - przeciwniczka wszystkiego, co się na twarzy błyszczy - akceptuję je i zapewniam, że nie są one nachalne, a bardzo subtelne.
Jest to mój pierwszy produkt Sleek /taaak, do tej pory bronię się przed paletkami, szminkami i wszystkim innym, czym firma kusi!/ i bardzo się polubiliśmy. Zdecydowanie chętnie po niego sięgam, a według mnie idealnie sprawdza się właśnie teraz - zimą.
Róż możecie kupić tutaj, za 23,90 - warto, bo jest to produkt, którego będziecie używały bardzo długo. Przyznaję, że zakupy przez Internet robię często, ale zazwyczaj z odbiorem osobistym w punkcie i najczęściej, jeśli chodzi o sprzęt RTV czy AGD. Jednak kosmetyki to ostatnia rzecz, o której myślalam, że będę chciała zamawiać. Sądziłam, że nie mam pewności, czy produkt jest świeży, dobrej jakości, ani czy dojdzie cały - bo różnie to bywa. Po drugie, oczekiwanie nie jest moją mocną stroną i najczęściej chcę mieć wszystko na "już".
- zamówienie przychodzi szybko, nawet w czasie DDD przesyłka doszła trzeciego dnia roboczego od zamówienia
- każdy produkt jest pięknie, oddzielnie zapakowany z kolorowe papiery i naklejki MintiShop, wszystko uroczo się prezentuje
- produkty mają długi termin ważności, są oryginalne
- sklep oferuje bardzo konkurencyjne ceny /konkurencyjne nawet do tych z Allegro/
- w MintiShopie znajdziecie marki, których nie znajdzicie nigdzie indziej, np. Barry M, a także znane i lubiane, np. Sleek, Revlon, W7 w bardzo atrakcyjnych cenach
świetny jest :)
OdpowiedzUsuńJeeejku śliczny kolor ;p Sama chętnie bym przygarnęła taki ;D
OdpowiedzUsuńJestem fanką romatycznych baaardzo różowych róży, które pasują do mojej jasnej karnacji, ale Coral wygląda bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda na skórze :)
OdpowiedzUsuńJest świetny! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga, trwa konkurs w którym do wygrania jest bon 50 zł do wykorzystanie w sklepie ;*
kolor przecudny ;o łaaa!
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny i obserwuję:*
OO CO ZA ŁADNY KOLOREK ..FAKTYCZNIE ŁADNIE WYGLĄDA...KONIECZNIE ZRÓB POST O MIKOŁAJOWYCH PREZENTACH BARDZO LUBIĘ TEGO TYPU RZECZY CZYTAĆ :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie mojej kwadratowej twarzy bez różu, moja twarz jest bez wyrazu, zawsze podkreślam kości policzkowe. Powiem Ci że ten kolor bardzo mi się podoba i go kupię.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Piękny odcień:):)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na buźce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje :) No tak, cena nie jest wygórowana, warto zainwestować :)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńIdealny odcień dla Ciebie - jak dla bladolicych to może i ja się skuszę:)
OdpowiedzUsuńNa buźce wygląda świetnie! Może, jak wykończę swojego Bourjois, to skuszę się na ten... :D
OdpowiedzUsuńTeż mam róż Bourjois i nie wiem, czy w ogóle da się go wykończyć... :P
UsuńCena kusząca :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zakupy w Minti :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że kosmetyki ze Sleek'a są droższe, a tu takie miłe zaskoczenie ;) Chwilowo muszę wykończyć róż z Bourjois ^^
OdpowiedzUsuńoj, sklep Minti kusi i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńróż powiedziałabym że nie w moim typie, ale efekt bardzo mi się podoba :)
Jeszcze kilka postów poczytam i skuszę się na zakupy na Minti.
OdpowiedzUsuńOferta bardzo bogata, jest w czym wybierać :)
Nie używam różu, ale muszę zajrzeć do tego sklepu, bo juz kilka osób go polecało :)
OdpowiedzUsuńBArdzo ładnie wygląda na twarzy :) super
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sleek`a :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie paletki cieni ;)
Bardzo ładny róż ;)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać że nie świeci się wściekle ;) Może wypróbuję? ;)
Jest zupełnie matowy - spróbuj koniecznie :)
UsuńBardzo ładny odcień tego różu i ślicznie wygląda na Twoich policzkach
OdpowiedzUsuńSprawia wrażenie bardzo ciemnego a widzę, że w rzeczywistości tak wcale nie jest. Lubię matowe róże :) Super się prezentuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na policzku i ta Twoja nieskazitelna cera :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuń