Jak już kilka razy wspominałam, moją pielęgnację zdominowała Tołpa, ponieważ specjaliści tej marki wybrali dla mnie zestaw, który sobie testowałam przez ostatnie kilka miesięcy. Pisałam już o nieszczęsnych, bogatych kremach, ale dziś będzie nieco pozytywniej. Będzie o dwóch maskach - masce-peelingu i masce-kompresie. Mniej lub bardziej, ale polubiłam obie.
Działa na dwa sposoby: jak peeling enzymatyczny i maska nawilżająca. Usuwa zrogowaciały naskórek, rozjaśnia i wygładza skórę. Dogłębnie nawilża i łagodzi podrażnienia. Eliminuje objawy napięcia i stresu. Pozostawia skórę odnowioną i wygładzoną, przywraca jej zdrowy koloryt.
Skład:
Skład:
Moim zdaniem: Uwielbiam maseczki i peelingi enzymatyczne, więc połączenie tego w jednej saszetce wydało mi się bardzo ciekawe. Producent oferuje nam podwójną saszetkę na dwie aplikacje, ja zużyłam trzy połówki i jedna czeka na mnie w łazience. Każdorazowo maskę nakładałam bez większych problemów przy pomocy pędzla. Ma dość lekką konsystencję o delikatnym zabarwieniu i zapachu. Nieźle się ją zmywa z buzi, choć przez to, że jest śliska - pomagam sobie specjalną rękawicą lub ręcznikiem. Cera po aplikacji jest gładka, wygląda świeżo i promiennie. Po trzech aplikacjach faktycznie zauważyłam oczyszczenie wszelkich zmian na buzi i złagodzenie zaczerwienień, które stale goszczą na moich policzkach. Nie zauważyłam nawilżenia, miałam wręcz wrażenie, że moja cera nadal jest odwodniona.
Moja ocena: 4/6
***
Dermokosmetyk tworzy na skórze delikatny kompres, dzięki czemu silnie nawilża oraz łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przywraca uczucie komfortu, eliminuje oznaki stresu i zmęczenia. Regeneruje mikrouszkodzenia i wspomaga odbudowę bariery ochronnej. Wygładza i uelastycznia skórę.
Skład:
Moim zdaniem: Tutaj konsystencja, kolor i zapach niczym nie różnią się od poprzednika. Działanie w zasadzie też jest bardzo podobne - maska wygładza, rozświetla, łagodzi zaczerwienienia i nie nawilża. Jedną z większych różnic jest ta, że kompresowa maska napina skórę, a wcześniej prezentowana peelingowa maska tego nie robi. Dodatkowo przyjemnie się z nią relaksuje, daje uczucie komfortu. Liczyłam chyba bardziej na nawilżenie, ale mimo wszystko jest to przyjemna maska. Gdyby była nieco tańsza, kupiłabym ją ponownie, jednak w tej cenie mogę kupić dwie lepsze maski. A szkoda, bo zapowiadało się nieźle. Została mi jeszcze jedna podwójna saszetka i na pewno ją wykorzystam, a w przyszłości skuszę się przy okazji promocji.
Moja ocena: 4+/6
Mam w swoich zbiorach jeszcze inne maski od Tołpy, może okażą się nieco lepsze i otrzymam od nich upragnione nawilżenie? Okaże się wkrótce, a tymczasem proszę, abyście podzieliły się ze mną jakie są Wasze ulubione maseczki do twarzy? Chętnie poznam coś nowego!
Zestaw maseczek w saszetkach marki Tołpa otrzymałam od
lubie tołpę
OdpowiedzUsuńmasek z tołpy jeszcze nie miałam, jakoś nie mogę się na nie zdecydować;)
OdpowiedzUsuńmaseczek z tołpy nie próbowalam,za to mogę polecić od Marion czy tez Perfekty.Zalezy oczywiscie od twoich preferencji.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
Tez nie miałam nic z Tołpy. Używałam ostatnio maseczkę z Rossmana Rival de Loop i muszę powiedzieć, że całkiem niezła:) Oprócz tego, że pachnie truskawkami, to nie zauważyłam żadnego wysypu niedoskonałości na skórze. A mam tak wrażliwą skórę, że zazwyczaj mam po każdej :D
OdpowiedzUsuńO nie, ja nie przepadam za maskami Rival de loop....
UsuńO tej firmie dowiedziałam się w sumie stosunkowo niedawno i nie znam jeszcze jej kosmetyków, ale chętnie sobie o niej właśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńFakt maski maja bardzo odbre :)
OdpowiedzUsuńJa też mam wrażenie, że te maski nie nawilżają. Koniecznie musze po ich użyciu sięgną po krem. Stosowałam też 30+ i efekt był taki sam, chyba taka ich uroda :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... pewnie masz racje, a wielka szkoda, bo poza tym są bardzo dobre
Usuńoczyszczająca z ziaji jest super:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maseczki w saszetkach,najczęściej wybieram te z Ziaji lub Lirene,Tołpy jeszcze nie mialam,ta z pilingiem wydaje się fajna..
OdpowiedzUsuńMnie maska - peeling się bardzo spodobała, faktycznie poczułam nawilżenie.
OdpowiedzUsuńmaska - peeling i mnie nie nawilżyła, ale za to jako peeling się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJa testowałam maskę-peeling-żel 4 w 1 i nie zadowoliła mnie ...
OdpowiedzUsuńLubię maseczki Tołpy :) Są bardzo łagodne dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńMaska- peeling jest ciekawym rozwiązanie. Szkoda, że nie nawilżają :/
OdpowiedzUsuńNie znam maseczek Tołpy, ja lubię maski Perfecty, Eveline, Marion :)
OdpowiedzUsuń