Zima, choć zdecydowanie za późno, to jednak odeszła w zapomnienie. Dla mnie nadejście dni, to przede wszystkim powrót kolorów. Kolorowych ubrań, kolorowych paznokci i kolorowych ust! Aby moje wargi nadawały się do malowania, muszę o nie porządnie dbać, bo są bardzo podatne na wysuszenia. I choć wszystkie Carmexy i inne tego typu kosmetyki dawały radę, to nigdy do końca nie byłam w pełni usatysfakcjonowana, aż... dopadłam białą tubkę, która sprawiła, że moje usta są miękkie, delikatne i świetnie nawilżone!!!
Od producenta: Wybierz efektywny produkt dedykowany do pielęgnacji suchych, spękanych warg, zadartych skórek, przesuszonych plam i drobnych pęknięć. Balsamu można użyć na każde miejsce sprawiające problem. Produkt pielęgnuje i wydajnie regeneruje skórę. Zawiera między innymi zmiękczającą lanolinę, a także wosk pszczeli powodujący, że rany szybko się goją. Skład(INCI): Petrolatum, Lanolin, Paraffinum liquidum, Cera Alba, Ricinus Communis, Seed Oil, Salicylic Acid, Tocopherol.
Moim zdaniem: Dla mnie duży plus za opakowanie. Wygląda jak mały krem do rąk, a nie jak kosmetyk do ust. Cieszy mnie, że ma płynną formułę, a nie jest w formie pomadki. Dobrze się rozprowadza, ja robię to bez użycia palców, a za pomocą "dziubka". Na początku odstraszał mnie zapach, a z czasem bardzo go polubiłam. Jest specyficzny, ale czasami mam ochotę odkręcić korek i go po prostu powąchać, ot - lekkie zboczenie :-). Konsystencję ma dość gęstą, bardzo konkretną, jednak na ustach się nie lepi, nie jest tłusty, daje uczucie nawilżenia i ukojenia. Przy regularnym używaniu efekty są spektakularne, a moje usta cały czas miękkie, gładkie i nawilżone. Już dawno zapomniałam co to znaczy mieć szorstkie usta czy jakieś suche skórki. Rano, jest pierwszym etapem mojego makijażu. Nakładam go na usta, potem maluję całą twarz, a na koniec nakładam szminkę. Przez cały czas balsam nawilża usta, dzięki czemu szminka wygląda pięknie na zdrowych, nawilżonych ustach. Jest dla mnie fenomenalny, po prostu produkt-geniusz! Używa go także moja mama i siostra, którym dałam w słoiczkach odlewki, ale na pewno zamówią pełnowymiarowe balsamy. I nie ma tutaj żadnego haczyka, bo jego cena to kolejna zaleta - 30ml za 18zł (dla porównania: Carmex 10zł/10ml). Ja jestem totalnie zachwycona, polecam Wam Decubalowy balsam z czystym sumieniem i miękkimi ustami! ;-)
Moja ocena: 6/6
Znacie ten balsam? Przeszkadza Wam jego "dziwny" zapach czy tak jak ja - z czasem go polubiłyście? ;)
Fajna sprawa, muszę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńJuż o nim słyszałam, same pozytywne opinie :) muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńBo o nim się nie da inaczej, niż pozytywnie ;D
UsuńBrzmi ciekawie, może się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie powącham jak będę miała okazję ;)
OdpowiedzUsuńinteresujący - jestem ciekawa co to za zapach trudny do zidentyfikowania ^^
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać recenzje koleżanek, może któraś go jakoś zidentyfikowała :-)
UsuńNie zna tego produktu ale lubię mieć zadbane usta,więc pewnie spodobałby się i mnie.
OdpowiedzUsuńSkład nie powala, ale skoro działa to może warto go wypróbować. Mam teraz okropny problem z suchymi skórkami na ustach i moje piękne kolorowe pomadki nie wyglądają na nich ładnie.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że da sobie radę. Moja siostra zawsze ma baaaaaaaardzo zniszczone usta po zimie i non stop przychodzi do mnie bo ten balsam, bo mówi, że nic innego tak jej nie pomaga
UsuńNie znam, ale podobno ma być w paczuszce, która niedługo do mnie przyjedzie... Już się cieszę.
OdpowiedzUsuńTo świetnie! ;) na pewno go polubisz
Usuńnie znam jeszcze, ale również czekam na paczuszkę od Decubal, więc będę miała przyjemność poznać :D
OdpowiedzUsuńA cena jest rewelacyjna jak na taką pojemność ;)
To prawda, w ogóle wszystkie kosmetyki mają bardzo przystępne ceny, mimo tego, że są "dermo".
Usuńmoże on by się spisał na moim ustach ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno! A do tego działa bardzo szybko, a potem wystarczy profilaktycznie używać go z rana i nie ma szans, żeby usta były suche czy szorstkie.
UsuńCzyli warto się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, choć obecnie Decubal to chyba najłatwiej przez internet dorwać :) choć i pewnie w aptekach będzie coraz częściej.
Usuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie znam a zapowiada się ciekawie...fajna ta ostatnia fotka :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym kosmetyku, a bardzo fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym balsamie do ust, ale z chęcią się na niego skuszę.Tym bardziej, że nie mogę sobie poradzić ze swoimi spierzchniętymi ustami :(
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam i szczerze mówiąc chyba słyszę o nim też po raz pierwszy... Brzmi obiecująco, tylko to opakowanie mnie nie przekonuje, nie potrafię z takich korzystać ;) U mnie świetnie sprawdza się Tisane :)
OdpowiedzUsuń