Uhhhh, w takie gorące dni najchętniej przeleżałabym cały dzień, najlepiej nad wodą, zażywając promieni słonecznych. To błogie lenistwo najchętniej przerywałabym jakimiś zakupami i na szczęście na nie mogłam sobie dzisiaj pozwolić, w ramach kobiecego relaksu. Obkupiona lakierami Essie i szczęśliwa, mogę w końcu napisać dla Was recenzję, a dziś będzie o moim pierwszym spotkaniu z Pat&Rub.
Naturalnie pielęgnuje i chroni usta. Działa nawilżająco i kojąco. Dodaje blasku i rozświetla. Pielęgnacyjny błyszczyk sprawi, że usta będą nawilżone, odżywione i gładkie. Aromat, pochodzący z naturalnych maseł i olejków eterycznych, urzeka i poprawia nastrój. Kolor błyszczyk zawdzięcza naturalnym pigmentom i dodatkowi masła kawowego. Aromat nadaje masło kawowe. INCI: Ricinus Communis Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Coffea Arabica (Coffe) Seed Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Hydrogenated Olive Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Silica, Mica, Iron Oxide, CI 77491
Moim zdaniem: Na początku miałam ochotę na peeling kawowy, ale kiedy Siouxie zaproponowała mi błyszczyk, postanowiłam się z nią wymienić, a plan kupna peelingu poszedł w odstawkę. Błyszczyk w przezroczystym opakowaniu to moje ulubione rozwiązanie. Wiem, z jakim kolorem mam do czynienia, ile go jeszcze zostało itd. W tym wypadku kolor jest kawowo-brązowy, a konsystencja śrdnio-gęsta, nie lepi się. Zapach jest bardzo naturalny i tu mam problem. Wiem, że w kosmetykach naturalnych nie mam co liczyć na przesłodzone zapachy (jak u Farmony), ale chyba właśnie takiego oczekiwałam, a ten okazał się zbyt naturalny i jakoś nie w moim guście. Używało się go jednak przyjemnie, a świadomość tego, że nie ma w niej żadnej nieprzyjemnej chemii, ani sztucznych barwników była budująca. I pewnie błyszczyk służyłby mi długo i szczęśliwie, gdyby nie kolor, który zostawiał na ustach. Liczyłam, że będzie bezbarwny, a jednak mocno barwi mi wargi :(
Zdecydowanie taki brązowawy kolor nie pasuje do mojej buzi, blond włosów. Jednak sam błyszczyk i jego właściwości pielęgnacyjne - zmiękczanie, wygładzanie, nawilżenie - pokochałam i obecnie cieszę się różanym błyszczykiem, który jest bezbarwny, ale o nim innym razem :)
Moja ocena: 4+/6 wszystko pięknie, jednak kolor nie mój...
Cena: 45zł/15ml
Co wy sądzicie o tym błyszczyku i innych produktach Pat&Rub? Jestem bardzo ciekawa co możecie polecić, ponieważ kilka produktów, które obecnie używam tak mnie w sobie rozkochały, że mam ochotę na więcej!
Kawowy!! O rany to dla mnie :D
OdpowiedzUsuńKolor ładny. Ja nie lubię błyszczyków. :)
OdpowiedzUsuńTen jest inny. To nie jest typowy błyszczyk. To olejki które fantastycznie pielęgnują usta!
UsuńTeż nie mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńMogę Ci oddać swój różany - jest bezbarwny :P
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam na końcu - mam różany i obecnie się nim właśnie cieszę, ale dziękuję:*
Usuńa Tobie nie podpasował?
śmierdzi :P
UsuńMój brat by mi odp ze sama smierdze :P śliczny jest!
Usuńjej wygląda pieknie na ustach!:)
OdpowiedzUsuńNa ustach fajnie wyglada :) ale fakt- w polaczeniu z blond wlosami moze prowadzic do efektu babci ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest :D
UsuńTeż mam różany. Chyba lubię, ale zapach zaczyna mi przeszkadzać. Przy kawie chyba nie miałoby to miejsca ...
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio sie przekonałam do zapachu/smaku różanego, więc mi pasuje ;) mam jeszcze ochote na peeling
UsuńKolor bardzo ladnie się prezentuje na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie, chętnie bym sprobowała :)
OdpowiedzUsuńNie mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńKawowy zdecydowanie nie dla mnie;/
OdpowiedzUsuńNie używała jeszcze kosmetyków tej marki, niemniej jednak błyszczyk prezentuje się zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńi ja nie gustuję w takich odcieniach błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńja mam pomarańczowy, ale jeszcze nie używałam. Mam nadzieje, że moje usta ni będą po nim pomarańczowe ;/
OdpowiedzUsuńnaturalny to plus, ale kolor chyba nie dla mnie (:
OdpowiedzUsuńNie dość, że kawowy to jeszcze do tego naturalny! Normalnie cudo, kolorek też bardzo mi się spodobał. No ale niestety nie znoszę błyszczyków w takich opakowaniach- zawsze, ale to absolutnie zawsze za mocno ściskam i potem szlag mnie trafia, bo nie wiem jak się tego nadmiaru pozbyć z ust żeby się cała tym nie umazać ;)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor.. Zdecydowanie za ciemny.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem :( brązy na ustach zupelnie mi nie leżą
UsuńBardzo mi się podoba kolor i zapach zapewne też bym pokochała ♥
OdpowiedzUsuńJa w takich kolorach wyglądam źle, ale wielu osobom pasuje.
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie jestem sama ;)
Usuńrównież nie mój kolor, w sumie takiej formy błyszczyków nie lubię, ale za te olejki nawilżające chyba bym się skusiła nawet :)
OdpowiedzUsuńWarto, napiszę za kilka dni o różanej wersji, która jest bardziej uniwersalna i niesamowicie działa na usta!
Usuńnie lubię żadnych błyszczyków :P ale nie tak źle się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńKolor może i nie do końca moj ale prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńRównież mam różany i jest świetny ;) Kawowy kolor też by mi nie podpasował ;/
OdpowiedzUsuńBardzo miło się czyta Twoje recenzje:)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
+obserwuje;)
Oj mój kolorek i do tego jeszcze Pat & Rub ;))
OdpowiedzUsuńUwielbiam błyszczyki, ten bardzo mi się podoba, typowo mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńTobie by pasował, a mi nie bardzo, dlatego znalazł nową właścicielkę
UsuńJa mam peeling różany i jest boski :)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę!!! :)
Usuńnie przepadam za błyszczykami :P
OdpowiedzUsuńJa odrzucam tylko te, które się lepią.
Usuńmam i nawet go lubię...u mnie przybiera nieco jaśniejszą barwę bo moje usta są nieco jaśniejsze od Twoich. Niemniej na lato jak dla mnie jest zbyt mdły ;)
OdpowiedzUsuńJa mam pomarańczę i też nie do końca mój kolor. Ale usta po nim są tak fajne, że nie oddam :)
OdpowiedzUsuń