Zacznę od małego sprostowania. Pewnie znajdą się przeciwniczki pomarańczowego różu do policzków, bo jak się upierają urodowe dziennikarki - przecież nikt się na pomarańczowo nie rumieni. Może i faktycznie nie, ale moim zdaniem ceglasty pomarańcz idealnie prezentuje się na bladej cerze i nie zamierzam od tego odstępować:)
Tak więc jak tylko dostałam katalog Marizy i wypatrzyłam w nim odcień ceglasty pomarańcz, wiedziałam, że muszę go mieć, a dzięki Pani Renacie - mogę go testować. Dotarł do mnie piękny, matowy kolor w okrągłym opakowaniu. Pudełeczko jest bardzo skromne. Jest zakręcany, co bardzo mi się podoba, ze swoją niezdarnością nie będę miała problemów z otwieraniem i mam pewność, że nic mi się nie złamie. Wieczko jest przezroczyste, więc od razu wiemy z czym mamy do czynienia.
Tak więc jak tylko dostałam katalog Marizy i wypatrzyłam w nim odcień ceglasty pomarańcz, wiedziałam, że muszę go mieć, a dzięki Pani Renacie - mogę go testować. Dotarł do mnie piękny, matowy kolor w okrągłym opakowaniu. Pudełeczko jest bardzo skromne. Jest zakręcany, co bardzo mi się podoba, ze swoją niezdarnością nie będę miała problemów z otwieraniem i mam pewność, że nic mi się nie złamie. Wieczko jest przezroczyste, więc od razu wiemy z czym mamy do czynienia.
Nakładam do pędzlem do różu - ecotools. W czasie aplikacji mam wrażenie, że róż delikatnie się pyli, jednak nie zostawia wokół żadnych śladów, ani nie jest przez to mniej wydajny. Używam go od ok. 2 miesięcy i do tej pory ubytków nie ma prawie żadnych. Nie wiem, czy kiedykolwiek zobaczę jego denko.
Poza kolorem, jestem zachwycona trwałością tego produktu. Nakładając do rano, bez problemu trzyma się aż do wieczora, bez względu czy nakładam do na podkład, puder czy na czystą cerę. W zależności od tego, jaki efekt chcę uzyskać - używam go mało, wtedy efekt jest delikatny lub mocniej, kiedy wyraźnie chcę podkreślić moje kości policzkowe i nadać twarzy wyrazistości.
Bardzo się cieszę, że trafił on w moje ręce, gdyż stał się moim ulubieńcem i nie wyobrażam sobie, że mogłabym się z nim rozstać.
Wolicie matowe czy perłowe róże do policzków? A może miałyście styczność z różem od Marizy i macie już wyrobione zdanie na jego temat? Jestem bardzo ciekawa!
Poza kolorem, jestem zachwycona trwałością tego produktu. Nakładając do rano, bez problemu trzyma się aż do wieczora, bez względu czy nakładam do na podkład, puder czy na czystą cerę. W zależności od tego, jaki efekt chcę uzyskać - używam go mało, wtedy efekt jest delikatny lub mocniej, kiedy wyraźnie chcę podkreślić moje kości policzkowe i nadać twarzy wyrazistości.
Bardzo się cieszę, że trafił on w moje ręce, gdyż stał się moim ulubieńcem i nie wyobrażam sobie, że mogłabym się z nim rozstać.
Róż dostałam od Pani Renaty, która jest konsultantką firmy Mariza. Jeśli chciałybyście coś zamówic lub również zostac konsultantką, to zapraszam TUTAJ :)
Wolicie matowe czy perłowe róże do policzków? A może miałyście styczność z różem od Marizy i macie już wyrobione zdanie na jego temat? Jestem bardzo ciekawa!
Ja mam dwa róże Mariza, bardzo je lubię;) Twój odcień ładny:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jakie Ty odcienie posiadasz:)
Usuńja jak na razie mam tylko cienie do powiek, błyszczyk i eyeliner z Mariza i muszę powiedzieć, że są genialne!
OdpowiedzUsuńja również jestem zaskoczona jakością marizy :))
Usuńuwielbiam na jesień takie kolory do tego sweter gruby i jeansy ciemne :D
OdpowiedzUsuńo taaaak... widzę, że mamy podobny gust :DD
Usuńdla mnie zbyt ceglasty, wolę róże wpadające w brązy ;)
OdpowiedzUsuńja mam nieco za jasną karnację do brązów chyba :)
UsuńU Ciebie bardzo ładnie wygląda ten róż. Ja jednak preferuję róże w odcieniu brzoskwini, ewentualnie jasnego beżu :)
OdpowiedzUsuńdzięki, ja rónież lubię odcienie brzoskwini, mam z Bourjois :D
UsuńBardzo ładny kolorek:) a co, pomarańczowy róż, jest też śliczny, jednak trzeba uwazać, żeby nie przesadzić z jego nadmiarem, wystarczy muśnięcie, żeby nie wyglądało to brzydko i nie naturalnie:)
OdpowiedzUsuńładnie podkreśla linię uśmiechu:)
OdpowiedzUsuńAle daje świetny efekt *-*
OdpowiedzUsuń