wtorek, 9 października 2012

Odważyłam się, czyli mój pierwszy mani z użyciem naklejek

Powiem wam szczerze, że ten post chciałam opublikowac dużo wcześniej, zaraz po otrzymaniu paczki od Donegal. Niestety, jakoś nie mogłam się zebrac, ani znaleźc czasu, by poświęcic chwilę moim paznokciom. W dodatku, muszę się przyznac, że trochę się bałam eksperymentowac, bo nigdy sobie naklejek na paznokcie nie przyklejałam i nie wiedziałam, jak mi pójdzie. Poszło średnio, ale efekt z naklejkami tak zniewalający, że z pewnością zamówię ich więcej! Ciekawi moich prób, błędów i efektu? Zapraszam do dalszej części postu. 

Naklejki dostałam w ramach współpracy od firmy z produktami kosmetycznymi - Donegal.
Poza naklejkami, użyłam dwóch lakierów bazowych: zielonego od Marizy(recenzja wkrótce) i różowego z Essence oraz utwardzacza Marizy, którym nałożyłam ostatnią warstwę, na naklejki. Potrzebny był też pilniczek, którym spiłujemy częśc naklejki, która wychodzi poza płytkę.
Szczerze mówiąc, na początku miałam problemy z odklejeniem naklejki z kartonika i zepsułam jedną, jednak początki zawsze są nieco problematyczne, potem już poszło gładko. Myślę jednak, że następnym razem pójdzie mi lepiej, wiem już co robic, a czego nie. 
Ogólnie, naklejki są w użyciu bardzo proste, są idealne na codzień, jak i na jakieś wyjście. W zależności od tego, na jaki kolor bazowy je nałożymy - dostosują się do każdej sytuacji. Ja wybrałam zieleń i róż. Wydaje mi się, że to połączenie jest na tyle stonowane, że zgra się z pierwszymi dniami jesieni i na tyle jeszcze żywe, że będzie przypominac mi o tych ciepłych dniach.

Po raz kolejny przekonałam się o jakości produktów Donegal. Poza tym, że są świetne, pięknie się prezentują, to są niedrogie, kosztują kilka złoty. Zdecydowanie polecam je osobom, które lubią byc oryginalne oraz tym, które cenią szybki, ale efektowny mani!
Idealnie nie jest, ale jak na pierwszy raz - jestem zadowolona!
Pamiętajcie, żeby odwiedzic stronę Donegal oraz firmowego facebooka, byc może znajdziecie coś dla siebie? Ja mam zamiar złożyc zamówienie, bo wypatrzyłam kilka ciekawych ozdób do paznokci i przyborów, m.in. szklany pilniczek, radełko i żelowy zmywacz do pazcnokci.  


14 komentarzy:

  1. Bardzo ładny efekt dają te naklejki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają bardzo interesująco. Jeszcze nigdy nie próbowałam naklejek, ale kto wie, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten żelowy zmywacz strasznie mnie kusi i mam nadzieję, że w końcu trafi na moje paznokcie :) A mani bardzo ładny Ci wyszedł. Ja nigdy nie próbowałam naklejek, chyba wolę stemple.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast nigdy nie próbowałam stempli, ale mam zamiar :)

      Usuń
    2. Mnie na początku nie wychodziło, ale po kilku próbach i kulku filmikach nabrałam wprawy i teraz już jest ok :)

      Usuń
  4. Ja już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz miałam naklejki na paznokciach :) Bardzo ładnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow efekt, a mnie zawsze ciekawiły te naklejki, ale jakoś nigdy nie miałam odwagi, aby je kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne te naklejki, uwielbiam malować pazurki, więc może czas na naklejki :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...