Na lakier Disco UV z katalogu Marizy skusiłam się już dawno. Cena zachęcająca, nigdzie wcześniej tego nie widziałam, a taki "gadżet" wydał mi się interesujący. Przyznaję, że to lakier typowo na imprezy i dość długo leżał nieużywany. Jak imprezowałam, to o nim zapomniałam, a jak bardzo miałam ochotę go spróbować, to już nie miałam ochoty na imprezy. No ale w końcu nadszedł karnawał i oczywiste dla mnie było, że to idealny czas na premierę mojedo lakieru DISCO. Swoją drogą - zrobił furorę i już kilka koleżanek pytało co to za firma ;)
Lakier znajduje się w przezroczystej, prostokątnej buteleczce o pojemności 10ml. Jest przezroczysty, ale ma delikatną fioletową poświatę, którą widać na kolejnych zdjęciach. Pędzelej jest jak najbardziej standardowy i wygodny, konsystencja także bez zarzutów. Lakier nakładałam zarówno na "czyste" paznokcie, jak i na inne kolorowe lakiery. Okazało się, że za każdym razem ładnie świecił, jednak zdecydowanie intensywniej gdy nie było nic pod nim i właśnie tak będę go używała, ew. spróbuję jeszcze na biały lakier.
W zasadzie lakier mi się spodobal, dobrze spełnia swoje zadanie i z pewnością sięgnę po niego jeszcze nie raz. Jego cena także nie jest wygórowana, w katalogu cena wynosi ok. 7-8zł. Jedyne do czego się przyczepię to pojemność. Lakieru mogę używać ok. 2lata, jednak tylko na wyjścia. Tak więc uważam, że producent mógłby pomyśleć o mniejszych buteleczkach, nawet o połowę. Mając 5ml tego lakieru nie miałabym wyrzutów, że pół opakowania poleci do kosza.
Swoją drogą - pomyślałybyście, że taki lakier będzie świetnie przedłużał żywot kolorowego lakieru? Chyba zacznę stosować go jako utwardzacz... :) A co wy myślicie o takim świecącym wynalazku? Kusi Was czy raczej nie? Jeśli tak, możecie go kupić u Pani Agnieszki. Produkty dostępne są w sprzedaży bezpośredniej poprzez tę stronę http://www.kosmetykimariza.klubmariza.pl/ Możecie także wstąpić do Klubu, zostać konsultantką i kupować kosmetyki dla siebie z 30% rabatem.
Lakier wygląda zupełnie niepozornie :)Duży plus za przedłużanie żywotności lakieru :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z firmy Mariza, kiedyś muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa nie chodzę na imprezy, więc nawet nie miałabym okazji aby go użyć :)
OdpowiedzUsuńLakier ciekawy, choć zapewne zmarnowałby się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy takiego lakieru:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki świecący lakier, ale innej firmy :)
OdpowiedzUsuńmialam kiedys z inglota takki:P
OdpowiedzUsuńŚmiechowy :) Ja dosyć rzadko imprezuję (a niby studenckie życie) więc pewnie użyłabym kilka razy i bye bye. Dobrze zauważyłaś - powinny być mniejsze buteleczki :)
OdpowiedzUsuńMnie taki gadżet nie jest potrzebny :)
OdpowiedzUsuńnie chodzę za często na dyskoteki :) mam z tej firmy cień do powiek, jest bardzo trwały :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ^^
OdpowiedzUsuńfajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak jest to zbędny gadżet :)
jej, za każdym razem gdy wstawiasz jakąś recenzję produktów Marizy, to robię się jakaś taka sentymentalna :P
Nie wiem czemu, ale myślę teraz o Disco robaczkach:)
OdpowiedzUsuńlubie takie lakiery:D obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńciekawe, nigdy takeigo nie uzywalam
OdpowiedzUsuńUżywalam takich lakierów na moje akryle, fajnie nabłyszczały:)
OdpowiedzUsuńMam podobny, nie pamiętam firmy. Używam go właśnie głównie jako utwardzacza :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze, nie wiem czy też by miałam okazje, ale jako utwardzacz, owszem, znalazł by u mnie zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńmam taki UV z Inglota :) świetny jest :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to lakier UV jest zbędny, ponieważ na disco nie chodzę już ładnych parę lat :P
OdpowiedzUsuńAle jeśli sprawdza się jako utwardzacz, to może kiedyś się na niego skuszę ;)
Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie miałam z Marizy a czytam same dobre opinie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, nigdy takiego nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda w ultrafiolecie :) świetny gadżet to prawda :)
OdpowiedzUsuńoo no proszę nigdy nie miałam nigdy nie słyszałam o takim cudaku :)
OdpowiedzUsuńświetna opcja na imprezę ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie jara taki efekt. ;)
OdpowiedzUsuń