Osoby, które regularnie mnie czytają, na pewno wiedzą, że różnych płynów do demakijażu przewinęło się przez moje ręce baaardzo dużo. I choć w większości przypadków byłam zadowolona, to jednak szukam dalej, aż znajdę idealny kosmetyk. Czy płyn Tołpy taki jest i czy płatki Cleanic są idealne? O tym w dalszej części postu...
W zasadzie to pamiętam jeszcze czasy, gdy demakijaż nie był dla mnie niczym ważnym. Zdarzało się bardzo często, że makijaż zmywałam dopiero rano, a wieczorem kładłam się umalowana spać. Zupełnie nie zastanawiało mnie to, jak ważny jest demakijaż, aby kondycja naszej cery była dobra. Teraz już wiem, że moja skóra w nocy musi odpocząć i móc oddychać. Dlatego kładę się w pełnym makijażu naprawdę rzadko i za każdym razem mam rano "moralnego kaca" z tego powodu :P
Skoro teraz już wiem, jak ważny jest wieczorny demakijaż i poranne oczyszczenie twarzy - choć tego durgiego świadoma byłam zawsze - staram się dobierać kosmetyki dość uważnie i staram się dopasować je jak najlepiej do mojej cery. Ważne jest dla mnie także, bym nie musiała niemiłosiernie trzeć moich rzęs, by doczyścić resztki tuszu.
Razem z moim całym programem pielęgnacji od Tołpy, otrzymałam płyn micelarny do cery wrażliwej i bardzo wrażliwej. Ucieszyłam się, ponieważ moja cera ostatnio jest bardzo kapryśna i musze uważać czym ją traktuję. Płyn Physio okazał się niezły, jednak mam kilka ALE...
Przezroczysta, dość sztywna butelka, a w środku 200ml płynu. Zalecane jest używanie go dwa razy dziennie, więc wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej praktyczna (i ekologiczna) byłaby większa butelka. Dozownik jest bardzo wygodny, bez problemu wylewam odpowiednią ilość płynu na wacik i jeszcze nie zdarzyło mi się wylać za dużo. Niestety ten bardzo przyjazny korek, z drugiej strony jest nieszczelny. Wystarczy, że poleży chwilę w pozycji horyzontalnej i zaczyna wyciekać płyn.
Micel od Tołpy skórę oczyszcza naprawdę dobrze i pozostawia ją bardzo gładką. Nie pozostawia żadnego tłustego filmu, jednak także nie nawilża, a bardzo na to liczyłam. Skóra po demakijażu jest delikatnie wysuszona - jednak wiadomo, zawsze następnym krokiem jest nałożenie kremu na twarz - tak więc nie jest to ogromny problem. Jednak, tak jak wspominałam, świetnie radzi sobie z makijażem, zobaczcie same. Umalowałam na ręku kreski różnymi kosmetykami, odczekałam godzinę, by dobrze się w ręke "wgryzły" i przystąpiłam do testu.
Ja byłam pod wrażeniem - zarówno przy teście na ręku, jak i przy codziennym demakijażu. Cieszy mnie bardzo, że świetnie radzi sobie z pigmentami, z którymi do tej pory miałam ogromny problem. Podczas testowania zaskoczyło mnie, że po dwóch przetarciach nie było śladu po eyelinerze, a był po szmince...
W zasadzie to płyn przekonał mnie do siebie i gdyby nie cena, sięgnęłabym po kolejną buteleczkę. Niestety, uważam, że 25zł za kosmetyk, którego używam dwa razy dziennie, to nieco za dużo. Jednak jeśli potrzebujecie naprawdę porządnego, lecz delikatnego demakijażu - będzie dla Was idealny i warto zainwestować. Ja przy jakiejś promocji na pewno się skuszę ponownie.
Skoro mam w swojej łazience niemalże perfekcyjny kosmetyk, to warto napisać także kilka słów o płatkach, które są bardzo pomocne. Długo używałam standardowych, okrągłych - przy każdym demakijażu około trzy sztuki. Teraz te trzy sztuki zamieniłam na jedną, a mianowicie na podłużny płatek od Cleanic.
Do tej pory myślałam, że nie ma znaczenia które waciki używam do demakijażu i kupowałam po prostu te, które jako pierwsze wpadały mi w ręce. Po wypróbowaniu tych już wiem, że kolejne kupię także Cleanic, bo są naprawdę delikatne i przyjemne dla twarzy. No i fakt, że wystarcza jeden do całkowitego demakijażu także mnie cieszy.
Płatki są delikatne i przyjemne dla twarzy. Ich ogromną zaletą jest fakt, że się nie rwą ani nie rozdwajają (co często się działo z moimi standardowymi). Nie zostawiają na twarzy "nitek" i zdecydowanie ułatwiają demakijaż.
A wy? Używacie do demakijażu produktów Tołpy lub Cleanic? Ja bardzo cieszę się, że miałam szansę je wypróbować - płyn być może upoluję w promocji, a płatki z pewnością na stałe zostaną w mojej łazience.
Razem z moim całym programem pielęgnacji od Tołpy, otrzymałam płyn micelarny do cery wrażliwej i bardzo wrażliwej. Ucieszyłam się, ponieważ moja cera ostatnio jest bardzo kapryśna i musze uważać czym ją traktuję. Płyn Physio okazał się niezły, jednak mam kilka ALE...
Przezroczysta, dość sztywna butelka, a w środku 200ml płynu. Zalecane jest używanie go dwa razy dziennie, więc wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej praktyczna (i ekologiczna) byłaby większa butelka. Dozownik jest bardzo wygodny, bez problemu wylewam odpowiednią ilość płynu na wacik i jeszcze nie zdarzyło mi się wylać za dużo. Niestety ten bardzo przyjazny korek, z drugiej strony jest nieszczelny. Wystarczy, że poleży chwilę w pozycji horyzontalnej i zaczyna wyciekać płyn.
Micel od Tołpy skórę oczyszcza naprawdę dobrze i pozostawia ją bardzo gładką. Nie pozostawia żadnego tłustego filmu, jednak także nie nawilża, a bardzo na to liczyłam. Skóra po demakijażu jest delikatnie wysuszona - jednak wiadomo, zawsze następnym krokiem jest nałożenie kremu na twarz - tak więc nie jest to ogromny problem. Jednak, tak jak wspominałam, świetnie radzi sobie z makijażem, zobaczcie same. Umalowałam na ręku kreski różnymi kosmetykami, odczekałam godzinę, by dobrze się w ręke "wgryzły" i przystąpiłam do testu.
Ja byłam pod wrażeniem - zarówno przy teście na ręku, jak i przy codziennym demakijażu. Cieszy mnie bardzo, że świetnie radzi sobie z pigmentami, z którymi do tej pory miałam ogromny problem. Podczas testowania zaskoczyło mnie, że po dwóch przetarciach nie było śladu po eyelinerze, a był po szmince...
W zasadzie to płyn przekonał mnie do siebie i gdyby nie cena, sięgnęłabym po kolejną buteleczkę. Niestety, uważam, że 25zł za kosmetyk, którego używam dwa razy dziennie, to nieco za dużo. Jednak jeśli potrzebujecie naprawdę porządnego, lecz delikatnego demakijażu - będzie dla Was idealny i warto zainwestować. Ja przy jakiejś promocji na pewno się skuszę ponownie.
Skoro mam w swojej łazience niemalże perfekcyjny kosmetyk, to warto napisać także kilka słów o płatkach, które są bardzo pomocne. Długo używałam standardowych, okrągłych - przy każdym demakijażu około trzy sztuki. Teraz te trzy sztuki zamieniłam na jedną, a mianowicie na podłużny płatek od Cleanic.
Do tej pory myślałam, że nie ma znaczenia które waciki używam do demakijażu i kupowałam po prostu te, które jako pierwsze wpadały mi w ręce. Po wypróbowaniu tych już wiem, że kolejne kupię także Cleanic, bo są naprawdę delikatne i przyjemne dla twarzy. No i fakt, że wystarcza jeden do całkowitego demakijażu także mnie cieszy.
Płatki są delikatne i przyjemne dla twarzy. Ich ogromną zaletą jest fakt, że się nie rwą ani nie rozdwajają (co często się działo z moimi standardowymi). Nie zostawiają na twarzy "nitek" i zdecydowanie ułatwiają demakijaż.
A wy? Używacie do demakijażu produktów Tołpy lub Cleanic? Ja bardzo cieszę się, że miałam szansę je wypróbować - płyn być może upoluję w promocji, a płatki z pewnością na stałe zostaną w mojej łazience.
Płyn micelarny Tołpa Physio do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Fakt, że produkty otrzymałam za darmo nie wpłynął na moją opinię.
micel mnie ten zaciekawił, jednak nie mam dostępu do niego nigdzie u mnie w drogerii ani sklepie, ale te płatki mam i lubię, nie rozłażą się pod paluchami, są duże i wygodne
OdpowiedzUsuńPodobny płyn micelarny (ponoć produkowany przez Tołpę) jest w Biedronce. Ma prawie taki sam skład. Ja polubiłam go na tyle, że w domu mam już 4 butelki w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie musze koniecznie się za nim rozejrzeć!
UsuńBardzo fajne zdjęcia :) A płyn interesujący...
OdpowiedzUsuńSzokujący jest efekt toniku. Jestem pod wrażeniem, bo moje zmywanie makijażu to po prostu 'tarcie' skóry, bo nie da się zmyć jej płynem. Ale znalazłam baaaardzo tani sposób na demakijaż, o którym niedługo napiszę na blogu.:)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zaskoczona i po tym teście zaczęłam zwracać uwagę, po czym okazało się, że tak samo szybko zmywa makijaż z twarzy ;)
Usuńczekam na Twój sposób!
Te płatki bardzo lubię, natomiast płyn micelarny zaciekawił mnie. Sama testuję coraz ro nowe produkty do makijażu, chociaż zdecydowanie bardziej moja skóra preferuje mleczka.
OdpowiedzUsuńoj, ja mleczek bardzo nie lubię :(
Usuńja wciąż szukam swojego demakijażowego ideału :)
OdpowiedzUsuńPłyn jak najbardziej interesujący
OdpowiedzUsuńPłyn wygląda na bardzo skuteczny...
OdpowiedzUsuńA płatki Cleanic mam zawsze w zapasie.
Cleanic używam od zawsze :) uwielbiam jeszcze chusteczki peelingujące tej firmy. A co do płynu to w tej chwili mam Eveline micelarny i z Yves Rocher 3w1 (polecam).
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za tym płynem!
OdpowiedzUsuńuwelbiam plyny;) sa doskonale w zmywaniu
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradził z "makijażem":D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, zmył kreski idealnie! :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tego płynu, ale wygląda na skuteczny :)
OdpowiedzUsuńświetnie sobie poradził ze zmyciem kosmetyków.
Chwilowo do demakijażu używam mleczka i już nie mogę się doczekać aż przerzucę się na jakiś płyn micelarny ;)
OdpowiedzUsuńMnie ceny od Tołpy też niestety skutecznie odstraszają.
OdpowiedzUsuńPłyn sprawuje się bardzo dobrze, też go mam i używam codziennie :)
OdpowiedzUsuńA te płatki kosmetyczne są rzeczywiście rewelacyjne.
Tołpa ma na prawdę niskie ceny jak na jakość ich kosmetyków. Kiedyś używałam kremu do skóry odwodnionej i byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńJednak nie jestem zwolenniczką płynów micelarnych... Na swoim blogu zamieściłam obszerny artykuł o oczyszczaniu skóry, na którego lekturę serdecznie zapraszam :)
http://perfekcyjnywyglad.blogspot.com/2013/01/wademekum-pielegnacji-cz1-oczyszczanie.html
Też mam problem z bardzo wrażliwą skórą a Bioderma albo Tołpa ma swoją cenę więc szukając tańszego rozwiązania znalazłam plyn micelarny BeBeauty do skóry wrażliwej i jest na prawde dobry, mnie nie podrażnia dobrze zmywa a cena to ok 5 zł :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jeszcze płynu micelarnego. Ten mnie kusi, aby wreszcie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPłatki cleanic moje ulubione, płynu nie znam, ale mam z tołpy żelowy płyn micelarny i sobie chwale :)
OdpowiedzUsuńja zazwyszaj kupuję najzwyklejsze płatki, bo myslalam, ze nie ma to żadnego znaczenia, ale teraz przyjrzę im się dokładniej ;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tym płynem, przy najbliższej promocji postaram się go kupić. Płatki z Cleanic miałam już dużo razy i są bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma zdjęcia składu.
OdpowiedzUsuńZ tej serii polecam tonik- jest świetny.
A płatki wolę z Lidla, te z cleanic są bardzo średnio jak dla mnie.
wygląda na to, że ten micel bardzo dobrze sobie radzi z demakijażem i już wiem co kupię z Tołpy :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z pokazem na ręce :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Nie lubię babrać się z demakijażem :)
OdpowiedzUsuń