Często używacie bronzerów do modelowania twarzy? Ja przyznaję, że najczęściej sięgam tylko po róż, którym uwydatniam kości policzkowe. Ostatnio jednak do mojej (nie)skromnej kolekcji zawitał bronzer polecany przez wiele blogerek, Honolulu od W7. Od tamtego czasu dużo szperałam w Internecie i szukałam informacji o owym kosmetyku. Przydatna okazała się również książka "Makijaż bez tajemnic", w którym Rea Morris zdradziła tajemnice modelowania twarzy. Potem znalazłam sposób na optyczne zmniejszenie nosa przy pomocy bronzera i ogromnie się wciągnęłam. Poświęciłam trochę czasu i nauczyłam się zmieniać kształt/rysy twarzy z tym cudeńkiem, o którym napiszę dziś kilka słów, aby te - które być może szukają bronzera idealnego - wiedziały czy to jest to, czego potrzebują, czy trzeba szukać dalej :)
Posiadam wersję testową bronzera, czyli bez tekturowego opakowania, sam produkt na blaszce. Posiadam jednak aplikator, który producent dołącza do zestawu. Oryginalnie zapakowany jest w tekturowym, kwadratowym pudełeczku o bardzo delikatnym, dziewczęcym design'ie - podoba mi się i żałuję, że mam "tester". Aplikator jest niezły - zabieram go na wyjazdy, jednak w domu używam pędzla do różu firmy EcoTools, ponieważ jest mi wygodniej.
Bronzer jest świetnie napigmentowany, lepiej ostrożnie go nakładać, by nie przesadzić. Ogromną zaletą jest możliwość uzyskania delikatnego, jak i mocnego efektu podkreślenia - dzięki temu będzie odpowiadał osobom o bardzo różnych odcieniach karnacji. Bronzer bardzo łatwo się rozciera i dobrze kompnuje się z cerą.
Cieszy mnie, że kolor jest matowy, nie dopatrzycie się w nim żadnych drobinek rozświetlających, ani nie uzyskacie perłowego wykończenia na twarzy. No, może delikatnie satynowe - w zależności od typu cery. Dla mnie to ogromna zaleta, ponieważ nie lubię produktów, które mi na twarzy błyszczą /no chyba, że tak subtelnie jak róż Bourjois lub rozświetlacz Benefit/. Opalony brąz wydaje się być idealny dla każdej kobiety, niezależnie od jej urody. Jest idealny zarówno do modelowania twarzy, jak i do używania zamiast różu.
Poza tym, że bronzer ma piękny kolor i doskonałą pigmentację, jest bardzo trwały. Na twarzy spokojnie utrzyma się 8godzin i więcej, ewentualnie delikatnie zbladnie.
Bardzo trudno uchwycić rzeczywisty kolor, jaki ma bronzer - na zdjęciu powyżej wpada w pomarańcz, choć zupełnie tak nie jest w rzeczywistości |
Tak jak wspominałam - trudno uchwycić rzeczywisty kolor bronzera, na zdjęciu wpada w pomarańcz, w rzeczywistości NIE. |
Dostępność
Jak dla mnie - absolutny hit, must have każdej kobiety, która lubi bronzery, a tego jeszcze nie próbowała. Zapewniam - wszystkie inne pójdą w odstawkę ;) ...swoją drogą - spodziewałybyście się, że taki dobry kosmetyk może być taki tani?
Z W7 mam także róż rozświetlający, o którym wkrótcę napiszę. A czy wy miałyście kontakt z tą marką i jak ją oceniacie? Może się na coś skusicie, a może własnie na Honolulu? Dajcie znać!
EDIT: Widzieliście promocję w MintiShop'ie? Nizsze ceny - Sleek, EcoTools, Barry M, The Balm i wieeele więcej!!!
EDIT: Widzieliście promocję w MintiShop'ie? Nizsze ceny - Sleek, EcoTools, Barry M, The Balm i wieeele więcej!!!
Świetnie wygląda na Twojej twarzy i w dodatku ma super cene :) Nic nie kupowałam z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTak - produkty są tanie, a świetnej jakości ;)
UsuńJa nie miałam nic z tej firmy, ale zastanawiam się nad kupieniem czegoś :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, może się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńkoniecznie! ;)
UsuńSłyszałam ale nie miałam, za to jedzie do mnie bronzer BeneFitu
OdpowiedzUsuń*___*
UsuńMiałam go, ale zgubiłam :( A był taki fajny.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o kosmetykach W7. Chyba czas zakupić sobie jakiś ich produkt ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :D
UsuńUżywam bronzery, bo można nimi pięknie cieniować twarz :) i uzyskujemy naturalny, fajny efekt. Podoba mi się pędzelek tego bronzera! Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńJa ostatnio opatentowałam "zmniejszanie" nosa z pomocą bronzera :D
UsuńWstyd się przyznać, ale ja nie miałam jeszcze żadnego bronzera... A ten zapowiada się bardzo fajnie, może się skuszę przy większym przypływie gotówki :)
OdpowiedzUsuńNa Minti jest też świetna biała kredka za niecałe 5zł, więc już masz dwie rzeczy do kupienia :D:D
Usuń:* buźki kochana
Nie umiem się posługiwać bronzerem:D u CIebie super efekt
OdpowiedzUsuńWszystkiego można się nauczyć :P :*
UsuńOdwiedzę Minti, jak skuszę się na coś to będzie to Twoja wina :D
OdpowiedzUsuńJakoś w zimie nie mam weny do używania bronzerów, ale Honolulu mam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio ciągle czytam W7 genialne, wspaniałe, polecam
OdpowiedzUsuńchyba muszę się na coś skusić
a co do bronzera jakoś się nie mogę przekonać - wolę róż
Niedługo napiszę także o różu W7 :)
Usuńmam na niego ochote od dłuższego czasu może w końcu kiedys sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się zdecydujesz! :)
UsuńJa mam jasna twarz, a do tego ostatnio spuchnieta - skutek uboczny brania lekow. Warto zainwestowac w dobry bronzer. Tylko musze nauczyc sie modelowac twarz i chowac to co chce ukryc ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Muszę kiedyś sobie sprawić takie cudo
OdpowiedzUsuńDostałam go ostatnio i się uczę "bronzerować" i wydaje mi się, że ten bronzer jest świetny dla takiej łamagi jak ja! Booo mam ciemniejszą karnację i nie wiem, jak musiałabym się postarać, żeby sobie nim krzywdę zrobić, bo prawie go nie widać, a jednak coś robi...
OdpowiedzUsuńLubię. Lubię, lubię, lubię!
Ładnie wygląda i fajny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńJa wolę bronzer niż róż, a ten z w7 jest cudny :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam że jeszcze nie wypróbowałam, w ogóle jakoś nie po drodze mi z broznerami...a może się mylę ;)
OdpowiedzUsuńspróbuj - ten bronzer jest łatwy "do ogarnięcia" :) i naprawdę świetnie się bronzerami modeluje twarz - mój nusek wreszcie jest naprawdę zgrabny
UsuńJa z tą firmą się specjalnie nie polubiłam... Poza tym zamiast bronzera używam dość ciemnego różu z Wibo i wychodzi całkiem ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tym cudem. Ja jako bronzera używam perełek brązujących z AVONu i jestem zadowolona z nich, bo są bardzo, bardzo wydajne ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie się prezentuje na Twoim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrazam sobie swiata bez bronzera wiec musze sprobowac;)
OdpowiedzUsuńpolecam zakupy w mintishop :) a bronzer świetny, ale chyba wolę róże :)
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji już się nie waham! Kupuję go, kiedy tylko będzie okazja! :)
OdpowiedzUsuńwww.blondiex89.blogspot.com
Bardzo fajny, może poproszę siostrę żeby przywiozła mi z UK prosto ze źródła:)
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze! :))
UsuńNie używałam bronzeru ani raz jeszcze.. i chyba nie będę jak na razie kupować, bo wiem, że leżałby w kącie :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że miliony będzie kosztował ;). Ciekawy, ja jednak boję się stosować takie ciemne kolory, bo myślę, że wypaćkam się od góry do dołu tym i nie będzie to miało wyglądu ;P
OdpowiedzUsuńNie Ty pierwsza - wiele osób jest pewnych, że te produkty W7 kosztują b. dużo, a są baardzo tanie /i dobre:D/
UsuńJa też tak myślałam, ale to kwestia wprawy - szybko można się nauczyć delikatnie cieniować twarz :)
Nie używam bronzerów, bo mam raczej jasną karnację.
OdpowiedzUsuńŁadny efekt :)
OdpowiedzUsuń